Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Jest niebezpiecznie. Czy USA mają jeszcze siły, żeby skutecznie strzec naszego świata?

Prezydent USA Joe Biden odwiedza żołbierzy 82. dywizji powietrznodesantowej stacjonujących w Polsce. 25 marca 2022 r. Prezydent USA Joe Biden odwiedza żołbierzy 82. dywizji powietrznodesantowej stacjonujących w Polsce. 25 marca 2022 r. Sgt. Gerald Holman / US Army / Forum
Wybuch nowej wojny na Bliskim Wschodzie angażuje zasoby wojskowe USA w czasie, gdy znajdują się w dołku i są też potrzebne na wschodniej flance NATO. Padają pytania, co będzie, gdy ktoś z tego skorzysta. Na przykład Chiny lub Rosja.

Stany Zjednoczone potrafią jednocześnie iść i żuć gumę” – obrazowa, choć wobec tragicznej sytuacji dwóch wojen niezbyt stosowna, metafora powróciła. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin opisał tak zdolność Ameryki do jednoczesnego konfrontowania się z wieloma zagrożeniami i wspierania kilku sojuszników naraz.

Wraz z wybuchem nowego, nieoczekiwanego, trudnego do opanowania kryzysu na Bliskim Wschodzie pojawiają się pytania o efektywność Ameryki jako głównego światowego gwaranta bezpieczeństwa i stabilizatora ładu. „Nieodzowność Ameryki” z czasów Madeleine Albright, przywołana w fundamentalnym orędziu prezydenta Joe Bidena, została po raz kolejny udowodniona, ale jednocześnie zdolność Ameryki do przeciwstawienia się wrogom, rywalom, tyranom i terrorystom od dawna nie była w takim stopniu narażona na próbę. Biden apelował i motywował: „Nie możemy pozwolić zwyciężyć terrorystom jak Hamas i tyranom jak Putin (...) Jesteśmy Stanami Zjednoczonymi i nic nie jest poza naszym zasięgiem, gdy działamy zjednoczeni”.

Jednak były sekretarz obrony Robert Gates niemal w tym samym czasie na łamach „Foreign Affairs” pyta, czy podzielona Ameryka jest w stanie odstraszyć Rosję, Chiny, Koreę Północną i Iran, których potencjał atomowy będzie łącznie niedługo większy niż amerykański. Gates uważa, że mimo iż od wojny koreańskiej nie było tak niebezpiecznie, klasa polityczna nie potrafi przekonać Amerykanów, jakim zagrożeniem są Chiny i Rosja.

Reklama