628. dzień wojny. Ukraińcy rozpoznają walką nowy kierunek kontrofensywy? Co Rosjanie knują na zimę
Jednocześnie i Ukraińcy nie ustają w atakach na różne ważne obiekty rosyjskie, choć mają one raczej wymiar propagandowy. Nad ranem 11 listopada na linii kolejowej pod Riazaniem doszło do wybuchu, w wyniku którego wykoleiło się i wywróciło 19 wagonów towarowych. Nie wiozły one nic poważnego, przypuszczalnie kruszywo budowlane, ale spowodowało to przerwę w ruchu kolejowym w tym rejonie, a ponadto straty w samych wagonach są dla rosyjskich kolei dość dotkliwe. W swojej niezwykle rozległej sieci kolejowej mają ich co prawda tysiące, ale notują też coraz większe problemy z wykonaniem łożysk ich osi. Precyzyjną obróbkę wyjątkowo twardej wysokogatunkowej stali do niedawna Rosjanie robili na zakupionych na Zachodzie najnowszych obrabiarkach bądź kupowali takie łożyska za granicą. Dziś mają poważny problem, bo te się zużywają, a na nieskalibrowanych w wyniku odcięcia od aktualizacji oprogramowania (skutek sankcji) obrabiarkach powstają łożyska niezbyt dobrej jakości, które często są przyczyną wykolejeń.
Tego samego dnia doszło do wybuchu, a następnie bardzo poważnego pożaru w Tambowskim Zakładzie Produkcji Materiałów Wybuchowych w miasteczku Kotowsk, w obwodzie tambowskim. Co ciekawe, w czerwcu miało tam miejsce podobne zdarzenie. Trudno jednak określić, czy był to efekt zamierzonego sabotażu, czy zwykły wypadek spowodowany niedbalstwem, co jest w rosyjskim przemyśle chemicznym, petrochemicznym i zbrojeniowym niemalże normą. Z kolei 10 listopada doszło do pożaru w biurze konstrukcyjnym budowy maszyn KBM (Konstruktorskije Biuro Maszynostrojenia) w podmoskiewskiej Kołomnie.