701. dzień wojny. Raczej przesmyk wileński niż suwalski. Tak może wyglądać atak Rosji
Na arenie międzynarodowej dzieją się ciekawe rzeczy. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył na konferencji prasowej ONZ, że ostatnie ćwiczenia USA, Japonii i Korei Południowej to przygotowania do wojny Zachodu z Koreą Północną, którą zamierzają napaść. Warto śledzić tę narrację, bo to przygotowywanie opinii publicznej na to, że agresje Rosji to wyłącznie samoobrona przed krwiożerczym Zachodem.
Wracając do zestrzelenia (bo tak to chyba trzeba nazwać) rosyjskiego samolotu Ił-76 wczoraj koło Biełgorodu: rosyjska propagandzistka Margarita Simonian opublikowała listę nazwisk ukraińskich jeńców, którzy rzekomo zginęli. To się nadal wydaje grubymi nićmi szyte. Ukraińcy zresztą szybko odkryli, że jedna z wymienionych osób wróciła już do kraju i nie miała pojęcia, że zginęła na pokładzie Ił-76. Co prawda rzecznik ukraińskiego wywiadu GUR potwierdził, że wymiana jeńców miała nastąpić 24 stycznia i do niej nie doszło. Jak dodał, nie ma żadnych wiarygodnych informacji, kto naprawdę był na pokładzie. Prezydent Wołodymyr Zełenski zażądał międzynarodowego śledztwa. Chodzi głównie o ustalenie losów jeńców, którzy są na liście.
GUR ogłosił poza tym, że dokonał udanego cyberataku na rosyjskie sieci związane z resortem obrony: przejął część danych i zniszczył je na serwerach.