Holenderski adm. Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, ujawnił, że w grudniu 2021 r., czyli trzy miesiące przed wojną, Rosja zażądała od Sojuszu powrotu do granic z 1997. Dlaczego akurat 1997? Wszak Polska, Czechy i Węgry zostały przyjęte później. Wstępną zgodę na akces Polski Borys Jelcyn wyraził w sierpniu 1993, w nocnej rozmowie z Lechem Wałęsą.
Szwecja ogłosiła tymczasem kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy. Ma jej przekazać cały zapas wycofanych gąsienicowych transporterów opancerzonych Pansarbandvagn 302. Wyprodukowano ich ponad 600, nie wiadomo, ile zostało. To transportery z lat 60., ale całkiem przydatne do transportu piechoty, oceniane lepiej niż amerykański M113, powszechnie już używany w Ukrainie.
Szwecja chce przekazać też zapas pocisków artyleryjskich, rakiety AMRAAM do niszczenia samolotów, a co najważniejsze, dwa samoloty dozoru radiolokacyjnego ASC 890 Erieye powstałe na bazie turbośmigłowych Saab 340. Takie samoloty niedawno kupiła Polska. Ukrainie dadzą nowe możliwości w odpieraniu ataków powietrznych, a w połączeniu z F-16 efektywność lotnictwa może jeszcze urosnąć.
Rosja już poluje na F-16
Rosjanie uparli się na atakowanie lotniska Starokonstantinow, przypuszczając, że tam trafią F-16. Przed wojną była to baza 7. Brygady Lotnictwa Taktycznego, wyposażonej w Su-24M uzbrojone w zachodnie pociski (brytyjskie Storm Shadow i francuskie Scalp EG), niezwykle skuteczne na froncie. Czy Su-24M stacjonują tam nadal? Wydaje się, że są przenoszone na różne lotniska. Dziś nad ranem Rosjanie zaatakowali bazę z użyciem 11 pocisków skrzydlatych Ch-101 odpalonych z bombowców strategicznych i 32 dronów Shahed 136.