945. dzień wojny. Na frontach sytuacja jest ciężka. Putinowi marzy się międzynarodowa drużyna
Dobra wiadomość dzisiaj jest taka, że ukraińskie wojska walczące w Wołczańsku odzyskały cały zakład produkcji agregatów, dość duży teren fabryczny, o który walki toczyły się od czerwca. Wielokrotne przechodzenie z rąk do rąk poszczególnych budynków, a właściwie ich ruin, świadczy o zaciętości walk.
Tymczasem Donald Trump zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to zakończy pomoc wojskową dla Ukrainy, bo nie ma ona szans na wygranie tej wojny. Powiedział też o Rosji: That’s what they do. They fight wars. They beat Hitler. They beat Napoleon, czyli „To jest to, co oni robią. Toczą wojny. Pobili Hitlera. Pobili Napoleona”. Cóż, idąc logiką pana Trumpa, to i USA pobiją.
Dla odmiany polityk i mąż stanu David Lammy, szef MSZ Wielkiej Brytanii, na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ wygłosił następujące przemówienie do Władimira Putina: „Kiedy odpalasz pociski na ukraińskie szpitale – wiemy, kim jesteś. Kiedy wysyłasz najemników do państw afrykańskich – wiemy, kim jesteś. Kiedy mordujesz oponentów w europejskich miastach – wiemy, kim jesteś. Twoja inwazja służy tylko twoim interesom. Wyłącznie twoim. By rozwinąć twoje mafijne państwo w mafijne imperium. Imperium zbudowane na korupcji. Na rabunku rosyjskiej ludności, a teraz też i ukraińskiej. Imperium zbudowane na kruszeniu opozycji, odważnych oponentów jak Nawalny. Imperium zbudowane na kłamstwie.”
Porównanie zostawiamy czytelnikom. Niestety, świat zmierza ku populizmowi tego pierwszego, z czego nic dobrego nie wyniknie.
Za to rosyjski minister Siergiej Ławrow powiedział na tej samej sesji całkiem co innego. Zacytujmy i jego, i tak to po prostu zostawmy: „Potrzebne jest zwycięstwo. Oni [Zachód] innego języka nie znają. To zwycięstwo zostanie osiągnięte, nie mamy wątpliwości.