Musk, przyjaciel Trumpa, apologeta Putina. Tytan intelektu okazał się moralnym karłem
Elon Musk nie szczędzi starań, by pomóc Donaldowi Trumpowi wygrać wybory. Miliarder, najbogatszy człowiek na świecie i szef technologicznego imperium, skrycie wspiera wysiłki byłego prezydenta, by zmobilizować własnych sympatyków do głosowania. I zacieśnia kontakty z Putinem, sprzyjając jego planom zmuszenia Ukrainy do kapitulacji.
Kierowana przez niego organizacja America PAC (Komitet Akcji Politycznej Ameryka) oferuje milion dolarów zwycięzcom loterii dla zarejestrowanych wyborców w stanach swingujących, którzy podpiszą petycję popierającą wolność słowa i prawo do posiadania broni palnej. „Wolność słowa” w rozumieniu Muska oznacza brak restrykcji w internecie na wszelkiego rodzaju wypowiedzi szerzące nienawiść i dezinformację. Technologiczny magnat zniósł, jak to określił, „cenzurę” na kupionej przez siebie platformie X (daw. Twitter).
Czy Elon Musk łamie prawo wyborcze?
Wspomniane przez niego stany swingujące to Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Georgia, Arizona i Nevada, gdzie według przedwyborczych analiz opartych na sondażach rozstrzygnie się najpewniej wynik wyborów 5 listopada. Musk spędza coraz więcej czasu w Pensylwanii, stanie najczęściej uczęszczanym przez oboje kandydatów do Białego Domu, i agituje na rzecz Trumpa. Na konto America PAC przelał już prawie 75 mln dol., które