Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kłótnia w Białym Domu. Nie będzie umowy USA i Ukrainy. „Znęcanie się nad ofiarą nie zakończy wojny”

Biały Dom Biały Dom Cezary p / Wikipedia CC BY 4.0
Po ostrej wymianie zdań między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem i J.D. Vance’em w Gabinecie Owalnym nie doszło do podpisania umowy między USA i Ukrainą w sprawie metali ziem rzadkich. „Znęcanie się nad ofiarą nie zakończy wojny” – napisał w mediach społecznościowych historyk Timothy Snyder.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyleciał do USA w piątek, żeby podpisać z Amerykanami umowę w sprawie eksploatacji złóż metali ziem rzadkich. Po początkowej wymianie zdań w Gabinecie Owalnym doszło do kłótni między Zełenskim a wiceprezydentem J.D. Vance’em. I to publicznej, transmitowanej przez media.

Musisz być wdzięczny

„Próbowaliśmy ścieżki Joe Bidena, uderzania się w piersi i udawania, że słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych mają większe znaczenie niż realne czyny. Przez cztery lata USA miały prezydenta, który mówił ostro o Putinie, a potem Putin uderzył w Ukrainę i zniszczył znaczną część tego kraju. Droga do pokoju może oznaczać wejście w dyplomację” – mówił J.D. Vance.

Zełenski odpowiedział, że gdy przed lat zostało podpisane porozumienie o zawieszeniu broni i wymianie jeńców z Putinem, ten to zlekceważył. „Jaka to jest dyplomacja, o czym mówisz?”. Na co Vance zarzucił mu brak szacunku dla administracji USA i zasugerował, że Ukraina nie ma już ludzi do walki z Rosją.

„Przyjedź i sam zobacz” – zareagował Zełenski.

Wtedy do rozmowy wtrącił się siedzący po środku Donald Trump. „Nie jesteś w dobrej sytuacji, żeby tak mówić. W ogóle nie jesteś w dobrej sytuacji. Nie masz żadnych kart w ręku. Igrasz z życiem milionów ludzi. Ryzykujesz wybuch trzeciej wojny światowej. To, co robisz, jest brakiem szacunku dla naszego kraju” – stwierdził. I dodał: „Musisz być wdzięczny. Będzie bardzo trudno robić w ten sposób interesy. Bez naszej broni ta wojna skończyłaby się bardzo szybko”.

Zełenski zareagował emocjonalnie, stwierdzając, że „to miały być trzy dni”, tak „słyszał od Putina”.

„Albo się porozumiemy, albo odejdziesz.

Reklama