Świat

Pobudka, Europo!

Pobudka! Ameryka nam odpływa. Czy Europa sama się obroni? Nie może być przerażonym widzem

Pozycja Europy mocno się skomplikowała. Ale też wiele się wyjaśniło. Głównie to, że na Amerykę nie można liczyć tak jak w przeszłości. Pozycja Europy mocno się skomplikowała. Ale też wiele się wyjaśniło. Głównie to, że na Amerykę nie można liczyć tak jak w przeszłości. Marcin Bondarowicz
Stary Kontynent tak przyzwyczaił się do amerykańskiej dominacji, że stracił wiarę w swoje atuty. Ale najpierw Rosja, a teraz Trump powinni wywołać geopolityczne zmartwychwstanie Europy.

Republikański senator Tom Cotton za prezydentury Joe Bidena na łamach „Wall Street Journal” z pasją wzywał do silniejszego wsparcia Kijowa. Alternatywa – przekonywał – to nie pokój, ale kolejny „zamrożony konflikt” na rękę Rosji. Kreślił scenariusz kryzysu migracyjnego, ataku Moskwy na Mołdawię, a potem na kraje NATO. Miał pretensje, że Biden odmawia Wołodymyrowi Zełenskiemu samolotów i rakiet dalekiego zasięgu. Dziś senator Cotton jednak milczy.

Trump zastraszył republikańskich członków Kongresu. A oni, przestraszeni, zdradzają swe dawne ideały (o ile w ogóle je mieli). Lud MAGA uwielbia swojego prezydenta w roli twardego szeryfa, rozstawiającego świat po kątach. Ale w ramach tej adoracji ginie fakt, że szeryf jest ostry, gdy mówi do Panamy, a łagodny, gdy rozmawia z Moskwą. W miesiąc zniszczył soft power Ameryki w stopniu znacznie przerastającym skuteczność wieloletnich wysiłków sowieckiej i rosyjskiej propagandy.

Co w takiej sytuacji powinna robić Europa? Po pierwsze, nie panikować. Czas najwyższy, aby z wasala zmieniła się w partnera, którego trzeba szanować.

Coś w tym temacie już drgnęło. Deklaracje solidarności z Ukrainą, jakie nadeszły ze spotkania europejskich liderów w Londynie, wskazują, że Stary Kontynent nie podkulił jednak ogona. Ale ważniejsze od deklaracji są konkrety. Komisja Europejska ogłosiła program zbrojeniowy. Akcje europejskich firm zbrojeniowych idą ostro w górę, co znaczy, że zdaniem inwestorów tym razem nie skończy się na retoryce.

Przekuć pozorną słabość w siłę

Geopolityczna pozycja Europy mocno się skomplikowała. Ale też wiele się wyjaśniło. Głównie to, że na Amerykę nie można liczyć tak jak w przeszłości. Pytanie administracji Trumpa o wykładnię art. 5 traktatu północnoatlantyckiego (jeden za wszystkich…) nie ma dziś wielkiego sensu.

Polityka 11.2025 (3506) z dnia 11.03.2025; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Pobudka, Europo!"
Reklama