Świat

Franciszek miał swój styl. Ponosił porażki, ale i potrafił być prorokiem

Papież Franciszek, zdjęcie z 2014 r. Papież Franciszek, zdjęcie z 2014 r. Niall Carson / PA Images / Forum
Takim go zapamiętamy: jako papieża, który nie bał się kontrowersji, niesprawiedliwych często ataków z wewnątrz kościelnego establishmentu, tylko szedł własną drogą, ani rewolucyjną, ani kontrrewolucyjną.

W poniedziałek wielkanocny papież Franciszek odszedł do domu Ojca. Zmarł w swym apartamencie w Domu św. Marty w obrębie Watykanu. Lekarze zalecili mu oszczędny tryb życia, gdy wypisywali go niedawno z rzymskiego szpitala, w którym spędził ponad miesiąc, intensywnie leczony na zapalenie płuc i trudności z oddychaniem.

Styl Franciszka

Franciszek polecenia lekarzy odczytał po swojemu. Oszczędzał się, ale znalazł czas na krótkie spotkania m.in. z brytyjską parą królewską i wiceprezydentem J.D. Vance’em. Nie chciał jednej izolacji zamieniać na drugą. Taki był styl Franciszka: wychodzić do ludzi, a nie czekać, aż przyjdą. Za to kochały go rzesze katolików, które od każdego papieża ery nowożytnej właśnie tego oczekują.

Franciszek sprawował absolutną władzę w Kościele przez 12 lat. Wybrany ku zaskoczeniu watykanistów na następcę Benedykta XVI po jego niespodziewanej rezygnacji w 2013, nie przestawał zaskakiwać do końca pontyfikatu. To był jego znak firmowy: mówić o tym, czego ludzie chcą słuchać, czym się niepokoją, na co mają nadzieję. Mówić prosto i szczerze.

Taki styl nie wszystkim w Kościele się podobał, zwłaszcza w kręgach ultrakonserwatywnych. Ale to właśnie dzięki temu stylowi papież był wciąż obecny w debacie publicznej, a to przecież część jego misji.

Czytaj też: Co po Franciszku? Wynik konklawe jest całkowicie nieprzewidywalny. Rzym szykuje się na najazd pielgrzymów

Potrafił być prorokiem

Takim też go zapamiętamy: jako papieża, który nie bał się kontrowersji, niesprawiedliwych często ataków z wewnątrz kościelnego establishmentu, tylko szedł własną drogą, ani rewolucyjną, ani kontrrewolucyjną. W sprawach doktryny ortodoksyjny, stawiał na rozmowę ze światem, jaki jest. Jego charyzmat, podobnie jak papieża Jana Pawła II, którego Franciszek kanonizował, był duszpasterski.

Obaj potrafili być prorokami: ostrzegać ludzkość przed katastrofami, jakie sama sobie szykuje – i obaj ponosili porażki. W walce z kryzysem pedofilskim w Kościele czy na froncie wojen, którym dyplomacja watykańska nie była w stanie zapobiec. Za Jana Pawła II w Iraku czy w Jugosławii, za Franciszka w Ukrainie czy w Strefie Gazy.

Franciszek wzbogacił Kościół i świat o element latynoski: sympatyczny miks fiesty i radości życia ze świadomością, że walka ze złem i niesprawiedliwością społeczną jest domeną chrześcijaństwa ewangelicznego. Wkrótce ruszą procedury watykańskie na okoliczność konklawe. Większość kardynałów elektorów to mianowańcy Franciszka. Nie musi to oznaczać, że wybiorą na papieża kogoś podobnego i z Ameryki Południowej. Ale mogą wybrać kogoś, kto tak jak Franciszek pójdzie swoją drogą, unikając skrajności ideologicznych. Byłaby to kontynuacja linii papieża Bergoglio w tym, co najlepsze i najbardziej potrzebne w obecnym czasie marnym.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną