Świat

Brudne sztuczki, plotki, Trump w papieskich szatach. Czy na wynik konklawe można wpłynąć?

Siostry zakonne w Watykanie, 4 maja 2025 r. Siostry zakonne w Watykanie, 4 maja 2025 r. Murad Sezer / Reuters / Forum
Emocje przeniosły się do sieci. Rozpętała się nawet awantura, bo rozniosły się plotki na temat stanu zdrowia kard. Pietro Parolina, watykańskiego sekretarza stanu i faworyta do schedy po Franciszku.

Luis Antonio Tagle nie zostanie papieżem. Za dużo reklamy, szumu wokół niego – twierdzi jedna z sióstr zakonnych spacerujących ze mną wokół Watykanu. Zagaduję do nich, gdy szukają informacji o modlitwie różańcowej poświęconej papieżowi Franciszkowi. Jest ich piątka, każda z innego kraju. Mieszkają w Rzymie, kilka minut spacerem od Bazyliki św. Piotra. Filipinka pyta, kogo widziałbym na Tronie Piotrowym. Faworyta nie mam. Przyjechałem z Polski, ale Polska za mojego życia papieża już miała, więc to mało prawdopodobne, żeby doczekała się kolejnego. Druga połowa mojej tożsamości narodowej jest włoska, tu szanse są większe.

Awantura o papieża

Pytam o Franciszka, jego dziedzictwo i o przyszłość Kościoła. Filipinka zmienia wyraz twarzy na bardziej grymaśny. Jak mówi, Franciszek „powiedział w czasie swojego pontyfikatu wiele rzeczy oburzających”. Rozmawiamy po włosku, zakonnica świetnie nim włada. Zaczynam się zastanawiać, czy nie chodziło o słowo „obrazoburczy”, bo zwolenniczką poprzedniego papieża wyraźnie nie była. Pozostałe siostry karmią mnie trywialnymi deklaracjami, że „najlepiej, kiedy nowy papież okazuje się niespodzianką”, a „wyboru i tak dokona Duch Święty”.

Z tym ostatnim ewidentnie nie zgadzają się niektórzy katoliccy politycy w USA. W weekend przypuścili atak na Rzym w mediach społecznościowych. Zaczął Donald Trump, zresztą w typowej dla siebie estetyce. Przed kamerami powiedział, że chciałby zostać papieżem, a potem opublikował w sieci wygenerowane przez AI zdjęcie samego siebie na Tronie Piotrowym.

Reklama