Jumbo Trumpa
Jumbo Trumpa od Kataru. Najdroższy prezent, jaki kiedykolwiek dostał prezydent USA
W ubiegłą środę Donald Trump gościł w Gabinecie Owalnym prezydenta RPA Cyrila Ramaphosę. Gdy jeden z dziennikarzy zapytał gospodarza o „skrzydlaty prezent za 200 mln dolarów”, który Trump właśnie dostał od Kataru, siedzący obok Ramaphosa zażartował: „Przepraszam, ale nie mam samolotu, który mógłbym ci dać”. Trump się uśmiechnął, a potem zrobił Ramaphosie „Zełenskiego” – zaatakował go brutalnie przy włączonych kamerach, oskarżył go m.in. o ludobójstwo na białych obywatelach RPA.
Kiedyś Trump o równie straszne rzeczy oskarżał Katar. Podczas pierwszej swojej kampanii zaatakował Hillary Clinton o to, że jej fundacja przyjęła pieniądze od Kataru, który „prześladuje kobiety i dzieci”. Przekonywał również, że Katar od lat finansuje najgorszych terrorystów. Dziś Trump zmienił ton. A wkrótce zmieni też prezydencki samolot. Zbieżność tych zmian może nie być przypadkowa.
Czytaj też: Trump u arabskich szejków. Na co poszły petrodolary i jak oceniać tę intrygującą podróż
Trump ma bzika
Najdroższy prezent, jaki kiedykolwiek dostał prezydent USA, ma dziewięć łazienek, pięć kuchni, prywatne biuro i złote schody do trzech sypialni. Ta „królewska” posiada we wnętrzu „miękkie tkaniny najwyższej jakości”, króluje tam również „luksusowa skóra i wykwintne okleiny drewniane” oraz „bogato zaprojektowana” łazienka, która jest „prawie dziełem sztuki” (cytaty pochodzą z broszury sprzedażowej).
W ubiegłą środę amerykańska administracja potwierdziła przejęcie od katarskiego dworu Boeinga 747-8, jednego z największych samolotów pasażerskich z charakterystycznym garbem na plecach, zwanego też jumbo jetem.