1287. dzień wojny. Lądowanie von der Leyen. Rosjanie atakują GPS. Jak bardzo jest to groźne?
W czasie spotkania w Chinach Władimir Putin powiedział, że „kryzys” w Ukrainie został wywołany zorganizowanym przez Zachód nielegalnym przewrotem w Ukrainie na początku 2014 r. Rosyjski przywódca wielokrotnie mówił, że Euromajdan, czyli spontaniczne wystąpienia ludności w listopadzie 2013 r. zakończone ustąpieniem prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, został zorganizowany przez zachodnie służby specjalne, w tym CIA. Ten rzekomy zamach stanu miał włączyć Ukrainę do zachodniej strefy wpływów, a państwo to miało się stać amerykańskim wasalem. Przypuszczalnie Putin rzeczywiście w to wierzy, nie jest to „czysta” propaganda.
Uaktywnił się też obalony wówczas ukraiński prezydent Janukowycz, który zbiegł do Moskwy. W nagraniu mówi właściwie to samo, czyli że ktoś usiłował zniewolić Ukrainę z zewnątrz, obalając (jego) legalną władzę, więc pora przywrócić stan prawny, a więc legalnego prezydenta. Czy jeśli Rosjanie złamią Ukrainę, faktycznie wykorzystają Janukowycza? Raczej jest on zbyt skompromitowany w Ukrainie i nikt go tam nie chce, ciężko byłoby znaleźć dla niego wsparcie choćby części społeczeństwa. Ale kto wie?
Rosjanie dalej wzmacniają swoje siły pod Pokrowskiem, by połatać powstałe tam dziury i wznowić swoją „ofensywę”, która nie jest tak naprawdę ofensywą, ale tworzeniem pól śmierci do zadawania strat wojskom ukraińskim. A tymczasem na froncie nadal przełomu nie ma.