1295. dzień wojny w Ukrainie i pierwsze takie ostrzeżenie dla Polski. Posłali wabiki. To nie był przypadek
Oczywiście tematem dnia jest bardzo silny atak powietrzny na Ukrainę, którego skutki odczuliśmy w Polsce. Nad samą Ukrainą wykryto łącznie 458 środków napadu powietrznego, w tym 415 dronów rodziny Shahed, 42 pociski skrzydlate i jedną rakietę balistyczną Iskander. Obrońcy zestrzelili ok. 386 dronów i 27 pocisków.
Rosyjskie drony nad Polską
W polską przestrzeń powietrzną wleciały duże uderzeniowe bezpilotowce z rodziny Shahed, czyli Gerań 2 lub Gerbera. Pierwsze to drony szturmowe z relatywnie silnym ładunkiem bojowym: głowica ma masę 50 lub 70 kg (ok. 22 lub 30 kg materiału wybuchowego). Drugie są nieco mniejsze, bardzo tanie, nie noszą ładunku bojowego, mają uproszczony układ nawigacyjny. Można je wyprodukować w większej liczbie, więc służą do rozpraszania wysiłków obrony. W nalocie pojawia się ok. 500 obiektów, a połowa to wabiki w cenie 300–350 dronów bojowych. „Wystawia” się Gerbery na strzał i przepuszcza groźne aparaty z głowicą, a zarazem drenuje przeciwnika z cennych środków przeciwlotniczych.
Dodajmy, że dron dronowi nierówny. W tym wypadku mówimy o aparacie ważącym 220 kg lub więcej (dron bojowy) albo ok. 125 kg (Gerbera), napędzanym silnikiem tłokowym o mocy 50 KM (dron bojowy) lub 30–35 KM (wabik).