Drony nad Polską elektryzują świat. „Pokazali, jak się postawić rosyjskiemu niedźwiedziowi”
Wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski zelektryzowało światową prasę. Przez cały dzień informacje podawane przez międzynarodowe agencje trafiały na strony główne serwisów internetowych oraz do wydań specjalnych programów telewizyjnych i radiowych. Stawały się też tematem równolegle nagrywanych podkastów. Wcześnie rano 10 września do polskich redakcji zaczęli zwracać się zagraniczni dziennikarze, którzy chcieli rozpoznać powagę sytuacji. Szukali też kontaktu do osób, które zostały bezpośrednio dotknięte upadkiem dronów lub ich szczątków.
W opisie incydentów powołano się m.in. na informację premiera Donalda Tuska przekazaną w Sejmie. Wspominano o zamkniętych lotniskach. I z jakiegoś powodu uznano za ważne wskazywanie miejscowości, obok których spadły maszyny. Stąd globalną karierę robiła Czosnówka, Krzywowierzba-Kolonia, Wohyń czy Czyżów, których nazwy mogły być wyzwaniem dla odbiorców.
Czytaj też: Pierwsze drony zestrzelone. Jak zmieni to zadania wojska, postawę władz i życie ludzi?
Trump jest sfrustrowany
Dużym wyzwaniem było też rozszyfrowanie najważniejszej reakcji na atak. Prezydent USA Donald Trump