1359. dzień wojny. Czy polisa to obejmuje? Rosjanie też już mają wojska dronowe
Cała Ukraina huczy na temat afery Tymura Mindicza, niegdyś bliskiego współpracownika Wołodymyra Zełenskiego, dziś oligarchy. Ukraina nie jest doskonała, walczy z korupcją, nepotyzmem, fortuny rodzą się w sposób niejasny, biznes i polityka przenikają się, są problemy z praworządnością. Pod tym względem bardzo przypomina Polskę lat 90.
Wygląda na to, że Ukraińcy w rejonie Hulajpola zaczynają się łamać. Rosjanie zintensyfikowali działania i osłabiają obrońców, którzy cofają się w wielu miejscach na odcinku szerokości ok. 25 km. Na razie niepokojące doniesienia napływają dość skąpo, ale może to niestety zwiastować kolejną katastrofę, jak ta pod Pokrowskiem.
Ukraińskie pociski manewrujące FP-5 Flamingo zaatakowały duży skład paliw w Teodozji na Krymie. Zapłonął, jeszcze pogarszając sytuację paliwową na półwyspie. Kampania antypaliwowa zaczyna przynosić wymierne efekty. Rosyjska prasa donosi, że ok. 7 tys. samochodowym przewoźnikom grozi bankructwo. Gospodarka by to odczuła, choć do jej zwiastowanego upadku niestety bardzo daleko.
Ukraińcy uderzyli też w bazę lotniczą Kirowskoje we wschodniej części Krymu, gdzie stacjonuje jednostka operująca szturmowymi bezpilotowcami rodziny Shahed (Gerań, Garpija, Gardenia). Kolejny cel to posterunek radarowy pod Jewpatorią. Duży skład paliw oberwał też wczoraj pod Berdiańskiem nad Morzem Azowskim, do tego stanowiska dowodzenia 5. Armii Południowego Okręgu Wojskowego i 127.