1398. dzień wojny. Jak zginął rosyjski generał Fanił Sarwarow. Coś się ostatnio dzieje w Moskwie
Ukraiński dron zarejestrował ciekawy incydent na froncie – konną szarżę rosyjskich żołnierzy. Co prawda nacierała tak ledwie drużyna szturmowa, a nie cała lekka brygada, jak pod Bałakławą w czasie wojny krymskiej czy Somosierą w czasie wojen napoleońskich, ale zawsze coś. Takiej grupy rekonstrukcyjno-historycznej jeszcze tu nie oglądaliśmy, choć żołnierzy poruszających się konno w strefie przyfrontowej widywano od co najmniej roku. Nie licząc osiołków dla służb zaopatrzenia. Pora na słonie i wielbłądy. I tresowane żółwie w roli pojazdów opancerzonych.
W nocy z 20 na 21 grudnia w rosyjskiej bazie wojskowej w Lipiecku wybuchł pożar na stoisku dla samolotów. Spłonęły Su-27 i Su-30, nie ma co zbierać.
Rosjanie prowadzą ataki transgraniczne na znaczną część uśpionej dotąd północnej linii frontu (obwody sumski i charkowski). Wkroczyli do miejscowości Hrabowskie (wioski na południowy wschód od Sum) w nocy z 19 na 20 grudnia, a według rosyjskich źródeł zajęli i Hrabowskie, i Wysokie. Jest to połączone z kampanią informacyjną ukierunkowaną na wywołanie wrażenia przegranej Ukrainy na wszystkich odcinkach frontu. Ogólnie sytuacja jest dość ciężka, ale nie dramatyczna, nadal bez przełomu.
Czytaj też: Białoruski pułk wygnańców w Ukrainie. Przelali wiele krwi. Ale nie chcą mówić o tym i pokazywać twarzy
Gen. Fanił Sarwarow
Od początku wojny potwierdzono śmierć 7459 rosyjskich oficerów znanych z imienia i nazwiska, stopnia, daty śmierci lub pogrzebu, często też funkcji.