Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Dzielny wojak Czonkin

Władimir Wojnowicz. Dzielny wojak Czonkin

Wojnowicz porwał się na pisanie o czasie wojny z przymrużeniem oka. Wojnowicz porwał się na pisanie o czasie wojny z przymrużeniem oka. Anton Tushin ITAR TASS / Forum
„Wojnowicz popadł w obcą nam manierę przedstawiania życia takim, jakie ono jest” – pisał jeden z oburzonych rosyjskich recenzentów o autorze „Życia i niezwykłych przygód żołnierza Iwana Czonkina”.
Polityka

Powieść Władimira Wojnowicza powstała w latach 60., ale dopiero gdy w czasie pierestrojki nieco zelżała cenzura, mogła trafić do oficjalnego obiegu. Przedtem „chodziła w samizdacie” i wydawano ją na Zachodzie. Tam od końca lat 70. mieszkał sam autor, wygnany z ojczyzny za „tragikomiczny hiperrealizm” swoich utworów i występowanie przeciwko łamaniu wolności w ZSRR. Breżniew w 1981 r. pozbawił Wojnowicza obywatelstwa radzieckiego. Sowieccy generałowie jeszcze w 1989 r. gorąco protestowali przeciwko powieści, którą odebrali jako drwinę ze spiżowej legendy czerwonoarmistów.

Zanim zasłynął jako autor oryginalnej prześmiewczej prozy, pisał wiersze, piosenki, opowiadania i mikropowieści „z natury” („Tu mieszkam”, „Przyjaciele”). Poza „Czonkinem” rozgłos przyniosła mu antyutopia „Moskwa 2042”, prześmiewcza wizja przyszłości Rosji, w której ideologia postsowiecka splata się z prawosławiem, a władzę przejmuje genialissimus, młody przywódca wywodzący się z organów bezpieczeństwa (pracował w Niemczech jako funkcjonariusz wywiadu).

W rosyjskiej powojennej prozie tylko Wojnowicz porwał się na pisanie o czasie wojny z przymrużeniem oka. „Siła powieści o Czonkinie polega na nakłuciu balonu patosu ideologii sowieckiego systemu, realizmu socjalistycznego, kłamliwej heroicznej mitologii stworzonej wokół wielkiej wojny ojczyźnianej” – pisała literaturoznawca i krytyk Tatiana Bek.

Prostoduszny żołnierz

Czonkin – wedle słów Wojnowicza – został ulepiony z realnej postaci żołnierza, którego pisarz spotkał kiedyś podczas służby wojskowej w Polsce, i z postaci z rosyjskich bajek durnia Iwanuszki, choć niepodobna uwolnić się od wrażenia, że inspiracją dla dzielnego żołnierza był również Haszkowski Szwejk. Wojnowicz odżegnuje się jednak od tego porównania: „Szwejk jest aktywny – handluje psami, chuligani, symuluje, a Czonkin jest pasywny. On jak Czernomyrdin chce jak najlepiej, a wychodzi mu jak zwykle. To nie jego wina – takie są okoliczności, zwyczajnie sowieckie sytuacje”. Czonkin nie jest głupi, lecz prostoduszny, swoje wie i nie daje się zbić z pantałyku nawet w niestandardowej sytuacji.

Żołnierz Czonkin ni to w końcu maja, ni to na początku czerwca 1941 r. zostaje przydzielony jako ochrona zepsutego samolotu wojskowego, który awaryjnie wylądował na skraju zapadłej wiochy Krasnoje. Wybucha wojna, o wartowniku i samolocie wszyscy zapominają. Ten nie opuszcza posterunku, ale jednocześnie nie zasypia gruszek w popiele: rozgląda się wokół i zaczyna zapuszczać korzenie, urządza się, nawiązuje bliską znajomość z listonoszką Niurką, wchodzi w układy z mieszkańcami. Na skutek absurdalnych pomyłek dochodzi do szturmu całego pułku Armii Radzieckiej na samolot, broniony z powodzeniem przez Czonkina i Niurkę.

Dalsze losy Czonkina Wojnowicz przedstawił w napisanej na emigracji powieści „Pretendent do tronu” (1979), w której wykpił podwójne życie i moralność homo sovieticus. W wydanej w 2007 r. po powrocie do Rosji trzeciej części pisarz natrząsa się ze Stalina, którego opisuje jako naturalnego syna Mikołaja Przewalskiego i… konia Przewalskiego.

Władimir Wojnowicz, Życie i niezwykłe przygody żołnierza Czonkina, przeł. Wiktor Dłuski, POLITYKA, Współczesna Literatura Rosyjska, tom 12

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; Kultura; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzielny wojak Czonkin"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną