Bareja miał ten niezwykły dar, że umiał wyłuskać takie zabawne rzeczy i budować z nich metaforę. „Misiów” mamy dziś masę – Maciej Łuczaki, autor książek o Stanisławie Barei, o dzisiejszym życiu po życiu jego filmów.
pomysł na te najlepsze filmy. W całej Polsce poustawiano przaśne „ławeczki patriotyczne”, które kosztowały 100 mln zł. W Poznaniu ktoś zaraz na nich posadził słomiane misie. Przypadek? Nie sądzę. Ta ławeczka, nazywana pieszczotliwie Jarosławką, wpisuje się w stu procentach w to, co
Szczypiorniści Vive Kielce jako pierwszy polski zespół zostali najlepszą drużyną Europy w piłce ręcznej.
pracownicy nie kulą się nad stołami, pozorując najwyższe skupienie, ale przeciwnie – luzują się. A prezes, człowiek towarzyski i niewyniosły, rozdaje uśmiechy, ściska dłonie, zagaja o byle czym, a z pracownikami pamiętającymi początki firmy sprzed 21 lat strzela misie
Koncerny motoryzacyjne dostrzegły, że to mali i średni przedsiębiorcy stali się ich najważniejszym klientem. Firmy natomiast uczą się obniżać całkowite koszty użytkowania samochodu.
finansujących samochody premium – szacuje Zaremski. Audi oferuje wynajem bez opłaty wstępnej, wyłącznie za miesięczną opłatę równą 1 proc. wartości samochodu. Do tego firma dołącza darmowy pakiet serwisowy. Daniel Trzaskowski, dyrektor sprzedaży flotowej Volkswagen Leasing, przyznaje, że w
W „Super Expressie” wzruszający opis spotkania prezesa z kotem: „Stęskniony kot Feliks czekał na niego już przy furtce. Prezes wziął rudzielca na ręce, przywitał się z nim, po czym przyniósł mu upragnioną miskę z pokarmem. Jarosław Kaczyński musi za nim
Stringi lub slipy jadalne, świecące kości miłości, kaskadowa fontanna do czekolady, serca grająco-grzejące na baterie. Przed walentynkami zarabia się na wszystkim.
męczenników. To coś pozytywnego, radosnego jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, w kulturze, w której nie mamy za wiele okazji do radości – twierdzi prof. Bogdan Wojciszke, psycholog społeczny. – To także element pozytywnej rywalizacji o status. Młodzi ludzie w
O siódmej Teresa Motyka przyjeżdża rowerem do sklepu spożywczego, zakupuje surowiec i wiezie do szkolnej kuchni. Buraki i żeberka – za 156 zł. Pani Wanda, kucharka, pali w piecu i siadają do obierania. Dzisiaj wyszedł pyszny barszczyk za 76 gr, czyli utrzymano normę.
26 proc. polskich szkół miało czynne stołówki. Teraz wreszcie zaczyna się je odbudowywać. Tak dzieje się na przykład w gminie Łuków na Podlasiu, która kilka lat temu wygrała prezydencki konkurs „Dziecko w gminie – zdrowe odżywianie”. Bogdan Więcek, dyrektor gminnego zespołu