„Wybrałem saksofon, bo ma niesamowitą barwę i możliwości” – opowiada Łukasz Dyczko.
„Nie sądziłem, że uda się zrobić coś wspólnie z mieszkańcami wsi. Ale na wsi jest oczekiwanie na projekty artystyczne” – opowiada Daniel Rycharski.
„W grach chodzi nie tylko o uczucie zwycięstwa. To za mało” – opowiada Michał Staniszewski ze Studia Plastic.
„Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że moim hobby jest muzyka” – opowiada Wacław Zimpel.
„Gdybym przeżyła tyle co moja bohaterka, toby mnie już tu nie było” – opowiada Natalia Fiedorczuk-Cieślak.
Tegoroczni nominowani (średnia wieku: 33 lata) podążają własnymi ścieżkami, są łatwo rozpoznawalni na tle tłumu, dalecy od tworzenia na zamówienie, ale też stronią od otwartego buntu. Uciekają od rzeczywistości, nie chowając się zarazem przed problemami. Nawet ci z nowej, wprowadzonej przez nas w tym roku – więc w tym sensie rewolucyjnej – kategorii Kultura cyfrowa potrafią wpisać je w tworzone przez siebie gry.
Trzeba przypomnieć, że już sama nominacja – jako mocne wskazanie grupy ekspertów śledzących daną dziedzinę od strony dziennikarskiej lub akademickiej – jest z naszego punktu widzenia ważnym wyróżnieniem. Ale laureatów w każdej kategorii poznamy 10 stycznia.
Paszporty to jedne z najbardziej prestiżowych nagród kulturalnych w Polsce, wysoko cenione zarówno przez artystów, jak i krytyków sztuki.
Przy okazji 24. edycji Paszportów POLITYKI wprowadzamy nową kategorię, po raz pierwszy w historii nagrody.
Mimo powagi samej nagrody podczas rozdawania Paszportów zdarzają się sytuacje zupełnie niepoważne – jak i kontrowersje natury politycznej.