Dziś Putin nie miał czego świętować. Walki o Donbas trwają, przełomu nie ma. Oby tylko ukraińskie wojska wytrzymały, bo uporczywy nacisk orków może w końcu doprowadzić do sytuacji, w której wymęczą jakieś zwycięstwo. Tymczasem sprzęt, którym walczą, to żadna wunderwaffe.
Bohaterska obrona Ukrainy wywołuje podziw świata, a zarazem wdzięczność za powstrzymywanie rosyjskiej agresji, która mogłaby spaść na kolejne państwa Europy. Dlaczego Rosjanie wykazują się tak małą skutecznością? Dziś zajmę się czynnikiem ludzkim.
W Dniu Zwycięstwa prezydent Rosji może dokonać przełomu w „specjalnej operacji wojskowej”. Część obserwatorów spodziewa się oficjalnego wypowiedzenia wojny Ukrainie i ogłoszenia powszechnej mobilizacji – rozmowa z Agnieszką Legucką z PISM i Uczelni Vistula.
Można się tylko domyślać, jak nieprofesjonalne i zagubione jest młode wojsko, które ima się takich skrajnie niehonorowych metod prowadzenia wojny.
Kraj, który kiedyś wydawał się królestwem upadku, korupcji i bezhołowia, dziś zupełnie zmienił swój wizerunek. Narodziła się Ukraina.
Czas oczekiwania na pieniądze w dużych miastach dochodzi do miesiąca. „Każdego dnia musimy tłumaczyć osobom goszczącym uchodźców, że system, którym operujemy, jest nieudolny” – mówi rzeczniczka bydgoskiego MOPS.
Rosja ma pełną świadomość, że z każdym dniem zbliża się do porażki. Napływ uzbrojenia czyni Ukrainę coraz silniejszą mimo całego wyczerpania, jakie wiąże się ze stawianiem tak heroicznego oporu.
Rosyjski Dzień Zwycięstwa zbliża się wielkimi krokami, a sukcesu jak nie było, tak nie ma. Narasta tymczasem napięcie w Naddniestrzu, leninowskim skansenie wciśniętym między Ukrainę a Mołdawię. Czyżby nowy front?
Tego, że po klęskach pod Kijowem Rosjanom nie będzie szło również w Donbasie, mimo wszystko się nie spodziewano. Może w końcu wymęczą to liche zwycięstwo na samym wschodnim skraju Ukrainy, ale wiele wskazuje, że nie będzie to zwycięstwo trwałe.
Czy stołeczna ulica może nosić nazwę „Moskiewska”? Czy może istnieć „plac Amurski”? Pomniki przyjaźni z okupantem? Ukraińcy tego nie chcą. Nie chcą niczego, co przypomina lub czci Rosję. Przyszedł czas innych bohaterów.