Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

693. dzień wojny. Czy plan pokojowy Zełenskiego da się zrealizować? Sprawdźmy punkt po punkcie

Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentem Szwajcarii przed szczytem w Davos, 15 stycznia 2024 r. Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentem Szwajcarii przed szczytem w Davos, 15 stycznia 2024 r. Alessandro Della Valle / AFP / East News
Plan pokojowy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zawierający dziesięć kluczowych punktów nie uległ większym zmianom od roku. Czy istnieje przestrzeń, w której Rosja i Ukraina mogłyby się spotkać?
.Karolina Żelazińska/Polityka .

Pojawiły się niepokojące informacje, że władze Ukrainy ewakuują mieszkańców niektórych przygranicznych miejscowości w obwodzie charkowskim. Czy chodzi o budowę odpowiednich fortyfikacji na wszelki wypadek, czy są konkretne informacje o możliwym ataku z tego kierunku? Tej sprawie z pewnością będziemy się przyglądać, choć o możliwości ataku na Charków z terenu Rosji już wcześniej pisaliśmy.

Sytuacji na frontach szczegółowo nie będziemy dziś omawiać, bo większych zmian nie ma. Co nie oznacza, że walki nie są kontynuowane, mimo niesprzyjających warunków tempo działań nie zwalnia.

Czytaj także: Zachód też uczy się tej wojny w Ukrainie. NATO z Rosją tak by nie walczyło

Dziesięciopunktowy plan pokojowy prezydenta Zełenskiego

Wspomniany plan został opracowany już w październiku 2022 r. i od grudnia jest promowany przez Ukrainę praktycznie bez zmian. Na ile jest realny do wykonania? Spójrzmy punkt po punkcie. To, na co mogą i chcą się zgodzić Rosjanie, a na co nie, jest oczywiste.

We wszelkich negocjacjach zakłada się minimum dobrej woli stron. To minimum to chęć rzeczywistego osiągnięcia trwałego porozumienia. I tu od razu możemy przyjąć, że takiej woli po rosyjskie stronie nie ma. Rosjanie nie są zainteresowani trwałym pokojem.

Reklama