Prezydent USA nie czuje się odpowiedzialny za sytuację, ale sam gotów jest poddać się testowi na obecność koronawirusa. Na razie ogłasza stan nadzwyczajnego zagrożenia w USA.
Testem skuteczności Unii będzie skoordynowana odpowiedź na wstrząs gospodarczy. Ale Bruksela nie ma istotnych uprawnień w dziedzinie zdrowia i polityki sanitarnej.
Koronawirus we Włoszech nie wyhamowuje. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła tysiąc. W szpitalach zaczyna brakować wszystkiego: od kombinezonów ochronnych po łóżka.
Według Naczelnej Rady Lekarskiej upowszechnienie testów wykrywających koronawirusa może przyczynić się do zmniejszenia objawów paniki. Zaapelowano więc do ministra zdrowia o radykalne zwiększenie dostępu do tych badań.
Jedna z pacjentek, 57-letnia mieszkanka Poznania, zmarła. W domowej kwarantannie znajduje się już 2,7 tys. osób. Minister zdrowia zapowiedział wyznaczenie sieci szpitali zakaźnych.
Amerykański indeks Dow Jones stracił w jeden dzień 9,99 proc., najwięcej od krachu giełdowego 1987. Polski WIG20 spadł o 13,3 proc. To z kolei najwyższy dzienny spadek w historii rodzimej giełdy.
Donald Trump wydał zakaz podróży z Europy, aby pokazać, że administracja USA dba o obywateli. Tymczasem wiadomo, że z początku zlekceważył zagrożenie.
Wreszcie. Kierownictwo episkopatu Polski zaleciło zwolnienie z obowiązku uczestnictwa w mszy świętej wiernym z grup podwyższonego ryzyka zakażeniem i osobom obawiającym się wirusa.
Jedni dyrektorzy rozumieją, że sytuacja jest nadzwyczajna, a inni rozumują po staremu: że odwołanie zajęć dotyczy tylko uczniów, a nauczyciele muszą codziennie stawiać się do pracy.
Korea Południowa przy prawie 8 tys. zakażeń ma 54 zgony, Iran wyleczył 3 tys. pacjentów. W Niemczech liczba ofiar jest znacznie niższa niż we Włoszech. Są kraje, które z epidemią walczą skutecznie.