Atakowanie cywilnych obiektów administracyjnych i gospodarczych w pierwszej fazie konfliktu ma dać Rosji zwycięstwo w przyszłej wojnie.
Masowy atak na niemiecką kolej, angielskie szpitale, hiszpańskie telefony, chińskie bankomaty i rosyjskie ministerstwa boleśnie uświadomił nam, jak kruche jest cyberbezpieczeństwo.
Izrael jest dziś wielkim laboratorium nowego rodzaju wojny rozgrywanej w sieci. Od wyniku tego eksperymentu może zależeć jego przyszłość.
Ryzyko, że informacje dotyczące Polaków zostaną wykradzione z urzędowych i ministerialnych komputerów, jest ogromne. A dzięki nim można przecież kogoś okraść albo szantażować.
Dane osobowe przypominają ropę naftową. Gdy wyciekną, niszczą ekosystem w nieodwracalny najczęściej sposób. O ile jednak firmy naftowe liczyć się muszą z miliardowymi karami, o tyle za dopuszczenie do utraty danych milionów osób nie grożą w zasadzie żadne konsekwencje.