W emocjonującym konkursie na dużej skoczni w słoweńskiej Planicy Dawid Kubacki zdobył brązowy medal mistrzostw świata w skokach narciarskich, a Kamil Stoch był tuż za nim.
W przedostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku zwyciężył Dawid Kubacki. Ciągle ma szansę, przynajmniej w teorii, na końcowy sukces. Ale strata do Norwega Halvora Egnera Graneruda jest potężna. Ponad 20 punktów.
Sezon skoków narciarskich skończył się w Planicy, ale emocje w polskim obozie wcale nie. Zawodnicy nie gryzą się w język. Zgłaszają pretensje do Polskiego Związku Narciarskiego, a głównie do Adama Małysza.
Zakończone właśnie zimowe igrzyska umocniły trend: medale zdobywa kilka potęg, a polski zimowy sport istnieje tylko peryferyjnie.
W najważniejszym momencie sezonu polscy skoczkowie znowu pokazali, że należą do światowej czołówki. Mamy pierwszy medal na zimowych igrzyskach w Pekinie. Dawid Kubacki był trzeci w konkursie na normalnej skoczni, a Kamil Stoch szósty.
Cierpliwością i pracą ludzie się bogacą. Dawid Kubacki właśnie dowiódł, że to dobry przepis również na sukces sportowy.
Historia Dawida Kubackiego to opowieść o uporze, wierze w sens pracy i poświęceń. Ale i o umiejętności wyciągania wniosków z porażek, bo przez wiele lat było ich sporo.
Dawid Kubacki trzeci, a Piotr Żyła piąty na początek Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Trzeba się cieszyć, ale radość nie rozpiera, bo Kamil Stoch dopiero 19., a to jego wciąż uważamy za lidera ekipy.
Polacy kochają oglądać skoki narciarskie. Oczywiście, uczucia nie byłyby tak gorące, gdyby nie wyniki naszych orłów. Na sukcesy, a co zatem idzie, miłość kibiców można chyba liczyć również we właśnie rozpoczętym sezonie.