Samarytanin Andrzej Michałek uważał, że kieruje nim Matka Boska. Nie wiedział, że to tylko zakonnica z Niemiec. I chociaż siostra już nie należy do zgromadzenia, ciągle zarządza częścią jego majątku.
Kościół kupuje od lokalnych samorządów nieruchomości „na cele sakralne”. Dostaje olbrzymie bonifikaty. Co się dalej dzieje z gruntami, nie wolno pytać: były miejskie, teraz są prywatne.
Kruczek prawny pozwala Kościołowi przejmować za darmo grunty na Ziemiach Odzyskanych. Te przejęte są już większe niż małe państwa.
Za zaniedbania, które skończyły się pożarem zabytkowej katedry w Gorzowie Wlkp., sąd właśnie skazał proboszcza. Kościół katolicki zarządza ogromnym, bezcennym z historycznego punktu widzenia majątkiem. Czy potrafi?
Polska religijność jest w połowie drogi między Wschodem a Zachodem. Ale wśród krajów byłego bloku to Polacy są największymi zwolennikami rozdziału Kościoła od państwa i najmocniej sprzeciwiają się finansowaniu go ze środków publicznych.
Podczas gdy głośno jest o sprawach zwrotów nieruchomości zabranych dekretem Bieruta, to o zwrotach na rzecz Kościołów nie słychać wiele.
Reforma finansowania Kościołów i wspólnot wyznaniowych po raz kolejny się oddala. Jednocześnie zapowiada się, że budżet Funduszu Kościelnego w 2015 r. wzrośnie.
Jeśli można mówić o odwadze katolickich decydentów w kontekście zgody na 0,5 - procentowy podatek, to w jednym tylko sensie: otóż może się okazać, że rzesza wiernych nieco stopnieje, gdy przyjdzie oddawać na swój Kościół kolejne sumy.
Nie 0,3 proc. jak chciał rząd i nie 0,8-1 proc. jak proponował Kościół katolicki. Będzie 0,5 proc., bo tyle wyniesie odpis od podatku, który zastąpi likwidowany Fundusz Kościelny.
W Polsce toczy się gorąca dyskusja na temat zgłoszonego przez Episkopat pomysłu likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpieniu go możliwością przekazania 1 proc. z podatku PIT „na tacę”. A z czego żyją kościoły na świecie?