Rozmowa z prof. Michałem Tempczykiem teorii chaosu, demonie Laplace'a, kobiecie jako układzie niestabilnym i Bogu, który nie gra w kości.
Einstein sformułował dwie teorie względności: szczególną w 1905 r. i ogólną w 1916. Pierwsza data była dla niego początkiem drogi, której cel osiągnął dopiero jedenaście lat później. Kronika tej wędrówki jest sama w sobie pasjonującą opowieścią o samotnych zmaganiach geniusza z oporną materią prawdy naukowej.
W Toruniu skonstruowano unikatowe w skali światowej urządzenie do badania oczu. Nikt jednak w Polsce nie kwapi się, by uruchomić jego produkcję.
Pięćdziesiąt lat temu na pastwiskach koło Genewy założono CERN – europejskie laboratorium fizyki cząstek, wśród laików rozsławione książką Dana Browna „Anioły i demony”. Tysiące fizyków poszukuje tam odpowiedzi na pytanie, z czego i jak zbudowana jest materia we Wszechświecie. Oto opowieść jednego z nich.
Rozmowa z profesorem Adamem Sobiczewskim
Kilka lat temu Alan Sokal, fizyk z Nowego Jorku, ośmieszył postmodernistycznych humanistów pokazując, że w ich renomowanym periodyku można opublikować intelektualny bełkot. Teraz fizycy w podobny sposób ośmieszyli się sami.
Genialny fizyk już na początku ubiegłego stulecia przewidział istnienie fal grawitacyjnych, lecz dotychczas uzyskano jedynie pośrednie dowody ich występowania; samych fal wykryć się nie udało. Wkrótce zostanie uruchomiony ogromny układ detektorów zdolny zarejestrować te rozchodzące się z głębin kosmosu zmarszczki czasoprzestrzeni.
Świat, jaki znamy, jest trójwymiarowy – obiektom materialnym przypisujemy szerokość, wysokość i głębokość. Po uwzględnieniu czasu otrzymujemy czterowymiarową czasoprzestrzeń, w której żyjemy. Fizycy do tej pory twierdzili, że w rzeczywistości świat ma więcej wymiarów – 10, 11, a może nawet 26. Ostatnio pojawiła się jednak przeciwstawna koncepcja: wymiarów jest mniej niż cztery, być może nie ma ich wcale.
Po przeszło 40 latach rozwikłano w końcu zagadkę słonecznych neutrin. Potwierdzono, że neutrino – ten najciekawszy okaz w menażerii cząstek elementarnych – zmienia swą tożsamość w drodze ze Słońca na Ziemię. By móc to zrobić, musi – wbrew obowiązującej teorii – być obdarzone choćby niewielką masą. To zaś oznacza, że neutrina wnoszą swój udział do globalnego bilansu energii i grają pierwsze skrzypce w kosmicznej harmonii sfer. Wszechświat jest bowiem oceanem neutrin.