Skala mizoginii skrzyżowanej z rasizmem, jaka objawiła się wokół sprawy Anastazji Rubińskiej, przeraża, ale niekoniecznie dziwi. Polska kultura od dawna ma problem z uznaniem i naprawianiem krzywd kobiet.
Brutalność obozu władzy PiS jest częścią politycznej metody. Tak rządzący chcą wzbudzać szacunek swoich wyborców.
Mikołaj na zawsze będzie już nastolatkiem, jasnym dzieckiem, o którym dobrzy i źli ludzie będą myśleć, ilekroć w naszym kraju ktoś ulegnie pokusie, by w walce politycznej przekroczyć czerwoną linię.
Dlaczego Andrzej Sirowacki, Ukrainiec, który stał się w Polsce bohaterem, naraził się swoim rodakom?
Gdyby zsumować wszystkie zbiorowości z USA, które uważają się za dyskryminowane lub za ofiary, liczba ta wyniosłaby prawie 400 proc. populacji kraju.
Wyrósł najwyraźniej na pierwszego dziennikarza w Polsce, którego koniecznie trzeba przekonać do swoich racji. Bo można się ze Stanowskim nie zgadzać, ale „trzeba go szanować”.
Stowarzyszenia i fundacje zajmujące się prawami kobiet i osób LGBT+ dostają wiadomości o ładunkach wybuchowych znajdujących się w ich siedzibach. Ostrzeżenia przychodzą mailowo.
Dziesięć lat temu trzynastoletnia wokalistka Rebecca Black nagrała piosenkę „Friday”, która stała się internetowym fenomenem.
Znane marki wysyłają Facebookowi sygnał ostrzegawczy i wstrzymują wydatki reklamowe. Mark Zuckerberg próbuje załatwić sprawę po swojemu. A jest cierpliwym biznesmenem.
Polskie Towarzystwo Onkologiczne ruszyło z kampanią przeciwko stygmatyzacji związanej z epidemią koronawirusa – apeluje o solidarność z pacjentami, ich rodzinami, ale też tymi, którzy leczą, diagnozują, pielęgnują, ratują.