Prezes Twittera Jack Dorsey ogłosił, oczywiście na Twitterze, że jego platforma przestanie od 22 listopada publikować reklamy polityczne. To niezwykle ważna deklaracja, którą należy analizować w kilku perspektywach.
Normalnie każdy obywatel może oczekiwać, że służby państwowe czuwają nad jego bezpieczeństwem. Ale normalność przestaje obowiązywać, gdy dowiadujemy się z mediów, że hejterzy działają w resortach i instytucjach państwa polskiego.
„Moja reakcja była modelowa” – stwierdził Zbigniew Ziobro podczas spotkania z dziennikarzami w Mielcu, komentując swoje działania po ujawnieniu afery hejterskiej koordynowanej z Ministerstwa Sprawiedliwości.
W internecie bezceremonialność i brutalność stały się bez mała zasadą komunikacji – czy jest od tego odwrót.
Zbigniew Ziobro znalazł przyczynę, a nawet receptę na aferę z hejterami w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przyczyna: brak dekomunizacji sędziów i spisanych zasad ich funkcjonowania w internecie. Lekarstwo: kodeks etyczny.
To nie zazdrość jest źródłem hejtu, który polał się do internetu po zniknięciu Piotra Woźniaka-Staraka, a strach. Nawet bogowie okazują się śmiertelni. Więc co dopiero my?
Polacy pokochali nienawiść w sieci. Hejt podbił serca lewicowców i narodowców. Uwiódł młodych, czyli uczniów podstawówek, i starych w wieku emerytalnym.
Język nienawiści spowszedniał i stał się językiem debaty publicznej. Przesuwają się granice tego, co akceptowalne. Trzeba mówić coraz „mocniej”, żeby być usłyszanym. Czy da się z tym skutecznie walczyć?
Prof. dr hab. Iwona Jakubowska-Branicka o tym, dlaczego język pełen inwektyw, obelg, epitetów, jakim posługują się dziś politycy, media czy użytkownicy internetu, jest śmiertelnie niebezpieczny dla współczesnych społeczeństw.
Fora dyskusyjne roją się od internetowych trolli. Ich bezlitosna postawa od lat jest przedmiotem badań psychologicznych.