Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Dekada z antyhitem „Friday”. Tak się rodziła kultura hejtu

Kadr z teledysku „Friday” Kadr z teledysku „Friday” Youtube
Dziesięć lat temu trzynastoletnia wokalistka Rebecca Black nagrała piosenkę „Friday”, która stała się internetowym fenomenem.

Założona w 2010 r. firma ARK Music za cel postawiła sobie odkrywanie nowych talentów. Za opłatą wnoszoną przez artystów (2–4 tys. dol.) dostarczała piosenkę, produkowała muzykę i kręciła teledysk – co mogło posłużyć jako pierwszy krok ku sławie. Jednym z najważniejszych narzędzi promocyjnych był wówczas YouTube – serwis, w którym wideo potrafiło rozchodzić się wirusowo. Co nie znaczy, że każdy film z automatu stawał się hitem. Potrzeba było dużo szczęścia – lub nieszczęścia.

O nieszczęściu można powiedzieć w przypadku Rebecci Black, która usłyszała o ARK Music pod koniec 2010 r. i namówiła rodziców na wyłożenie pieniędzy na nagranie piosenki. Miała być to dla niej przygoda połączona z doświadczeniem i nauką. Zgodnie z kontraktem firma zaproponowała dwa utwory, do których słowa napisał założyciel ARK Patrice Willson. Pierwszy z nich, „Super Woman”, nie przypadł Rebecce do gustu – opowiadał o doświadczeniu rozstania, które było jej całkiem obce (do tej pory „chodziła” tylko z jednym chłopakiem przez całe trzy dni). W tej sytuacji Willson naprędce przygotował drugą propozycję – „Friday”. Piosenkę o tym, że jest piątek, więc po szkole zaczyna się weekendowe szaleństwo. Podobno zainspirował się tym, że akurat był piątek. Piosenka została nagrana, teledysk nakręcony i wrzucony do sieci. A potem się zaczęło.

Czytaj też:

  • hejt
  • internet
  • mowa nienawiści
  • popkultura
  • Reklama