Główną religią społeczną, ważniejszą niż katolicyzm, stał się jakiś darwinizm, przekonanie, że każdy ma sobie radzić sam, i tak powstało społeczeństwo bezwzględne – mówi Jakub Żulczyk o swojej nowej, mrocznej powieści „Informacja zwrotna”.
Pisarz nazwał Andrzeja Dudę „debilem”, za co ściga go warszawska prokuratura okręgowa. W innych krajach też przewiduje się kary za znieważenie najwyższych przywódców.
Przepis o ochronie czci głowy państwa to pozostałość po czasach, gdy przywódców traktowano raczej jak władców niż sługi narodu. Za rządów PO-PSL partia Kaczyńskiego zapowiadała projekt zniesienia karalności znieważania prezydenta. Efekt? Właśnie widzimy.
Powieściowy debiut Piotra Fiedlera zaczyna się jak „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka. Nocne życie warszawskie, kluby, brud, narkotyki i seks. Wszystko to – zwłaszcza w obliczu pustego placu Zbawiciela i braku nocnego życia miasta – brzmi z początku zachęcająco.
Rozmowa z pisarzem i scenarzystą Jakubem Żulczykiem o nieuchronnym końcu projektu PiS, fatalnej roli funkcjonariuszy polskiego Kościoła i wpływie młodszych pokoleń na przyszłość kraju.
Namnożyło się w literaturze wizji przyszłości Polski jako imperium katolickiego. Nowa powieść Jakuba Żulczyka pt. „Czarne słońce” nie jest typową dystopią, ale moralitetem, próbą szukania u Jezusa ratunku przed Kościołem.
Duże brawa dla twórców za ambicje, rozmach i dbałość o szczegóły w tym oryginalnym portrecie naszego tu i teraz.
Tydzień z życia warszawskiego dilera kokainy w serialu „Ślepnąc od świateł” Jakub Żulczyk i Krzysztof Skonieczny zamieniają w portret czasów.
Mało kto potrafi tak wprowadzać czytelnika w ciemność.
Literatowi optymiście nic już nie pomoże. Ale co może zrobić literat pesymista?