Jak media zmełły śląską tragedię na reality show w stylu tabloidów
Rozmowa z nadbrygadierem Januszem Skulichem, komendantem Śląskiej Straży Pożarnej
Atakowany sędzia miał rację: budynki muszą wytrzymać ciężar śniegu
Wszystko ich wyróżnia: ciemne twarze, egzotyczne rysy, turbany, amerykański luz, pieniądze wydawane z rozmachem. Na szaroburych przedmieściach Katowic studiują medycynę. Mordercę jednego z nich właśnie złapano.
Do nadania któremuś z polskich miast imienia Stalina przymierzano początkowo Częstochowę, jednak ktoś z najwyższych władz PZPR przytomnie zauważył, że przecież katolickie pielgrzymki nie mogą iść do Stalinogrodu, a już na pewno modlić się do Matki Boskiej Stalinogrodzkiej. Ale dlaczego wybór padł na Katowice?
Katowicka prokuratura i policja badają, czy akcji giełdowej spółki Centrozap nie próbowano kupić za jej własne pieniądze. Droga do tej niecodziennej transakcji prowadziła poprzez obrót wekslami. Tylko na jednym, który Centrozap poręczył, a później musiał wykupić, firma straciła 10 mln zł. Takich weksli może krążyć po kraju wiele. Handel nimi odbywa się na podobnych zasadach jak wierzytelnościami. Przejmowanie długów państwowych spółek było w ostatnim czasie najszybszą ścieżką do zarobienia wielkich pieniędzy. Weksle mogą być jeszcze lepszą drogą na skróty...
Śląska policja i prokuratura twierdzą, że mają mocnego haka na salony masażu, kluby nocne i agencje towarzyskie, w których kwitnie nierząd, sutenerstwo i stręczycielstwo. Jeżeli w trakcie masażu erotycznego dojdzie do orgazmu - uważają - wtedy jest to czynność seksualna, za którą masażystka (masażysta) i właściciel agencji dostają pieniądze. Czerpią więc korzyści majątkowe z nierządu, a to jest karalne.
Sądo-lotkiem nazwano losowanie sędziów, którzy od nowa mieli poprowadzić proces w sprawie śmierci w stanie wojennym górników z Kopalni Wujek. Wyłonieni w pierwszym ciągnięciu odmówili, powołując się na pośrednią lub bezpośrednią znajomość z oskarżonymi. Następni, wskazani przez ślepy los, zwrócili się do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy innemu sądowi, ponieważ na Śląsku - ich zdaniem - nie ma warunków do swobodnego orzekania.