„Nie wystarczy być anty-PiS-em” – ogłosił w sobotę Grzegorz Schetyna. Przedstawił sześć najważniejszych punktów, wokół których buduje program opozycji.
Tydzień po trzydniowej konwencji programowej PiS w Katowicach Platforma kontratakuje swoim dwudniowym forum programowym w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Żadna z tych imprez, wbrew nazwom, nie przynosi programu wyborczego, lecz jest jedynie wstępem do jego przedstawienia.
Tylko szeroka koalicja może wygrać z PiS, to nieprawda, że lepsze będą dwa bloki. Jeśli będzie trzeba, jesteśmy też gotowi do dalszych negocjacji – słyszymy w SLD, które chce iść do wyborów w koalicji.
Badanie wykonane dla POLITYKI pokazuje, że opozycji będzie trudno wygrać zarówno europejskie, jak i parlamentarne wybory. Tendencja rysuje się dla niej niekorzystnie i mogą zdecydować niespodziewane wydarzenia, zupełnie nowe pomysły w kampanii antyPiSu albo szczególna mobilizacja wyborców.
Znamy już wstępne listy opozycyjnego aliansu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Europejska, podobnie jak PiS, postawiła na znane nazwiska, ale są też niespodzianki.
Opozycyjny alians w najnowszym sondażu wyprzedza PiS, ale to nie przynosi przełomu. Na razie opozycja może najwyżej mówić o ostrożnym optymizmie.
Koalicja wyborcza opozycji na wybory do Parlamentu Europejskiego jest już niemal gotowa. W ostatnich dniach porozumieli się w tej sprawie liderzy PO, SLD, PSL, Nowoczesnej i Zielonych. Choć udział ludowców nie jest jeszcze do końca pewny.
Chociaż opozycja, wystawiając jedną listę, bez trudu pokonałaby PiS w obu nadchodzących wyborach, jest teraz od tego dalej niż jeszcze kilka tygodni temu. Kilkuprocentowe ugrupowania na nowo kalkulują swoje szanse.
Nieudana próba wrogiego przejęcia Nowoczesnej przez Grzegorza Schetynę zakończyła współpracę partii opozycyjnych w dotychczasowej formule. Czy uda się stworzyć nową? I kiedy?