KOR
-
Społeczeństwo
Rozmowa z Ludwiką Wujec
Opowieść o życiu polskiego zbuntowanego inteligenta
6.03.2010 -
Historia
Wykłady z opozycji
Pierwszy domowy uniwersytet w Europie Wschodniej 30 lat temu tak mocno zaszedł za skórę władzom PRL, iż te, aby go zlikwidować, sięgnęły po metody, które śmiało można nazwać gangsterskimi.
4.11.2009 -
Archiwum Polityki
Wykłady z opozycji
Pierwszy domowy uniwersytet w Europie Wschodniej 30 lat temu tak mocno zaszedł za skórę władzom PRL, iż te, aby go zlikwidować, sięgnęły po metody, które śmiało można nazwać
21.03.2009 -
Archiwum Polityki
Obciach uwznioślony
Na przykładzie kariery słowa obciach, a także zmieniających się jego znaczeń, można doskonale prześledzić meandry dzisiejszej kultury popularnej.
21.02.2009 -
Archiwum Polityki
Nagrano na grundigu
Ta książka o Komitecie Obrony Robotników pozwala wiele zrozumieć z dzisiejszych sporów politycznych.
20.09.2008 -
Archiwum Polityki
Z małpą na głowie
Żenujące, niestosowne, niemodne, czyli obciachowe może być w zasadzie wszystko: od potocznego zachowania po utwór artystyczny. Obciachowym można być nieświadomie, ale też z premedytacją wykorzystywać kicz do gier z odbiorcą.
20.09.2008 -
Kraj
Desant Komandosów
Marzec 1968 r. stanowi fundament biografii jednego z ważniejszych pokoleń powojennej Polski. W pierwszej linii wydarzeń znalazła się wówczas grupa tzw. komandosów. Kim byli i skąd się wzięli?
9.03.2008 -
Archiwum Polityki
Bankiet u prezydenta
Dzięki rocznicy KOR zobaczyliśmy, jak mogłoby wyglądać normalne polskie życie obywatelskie.
30.09.2006 -
Archiwum Polityki
Niepokorni
Historię PRL odmierza kilka dat społecznych protestów przeciw ludowej władzy, zwykle brutalnie lub krwawo tłumionych. W 1956 r. – czerwiec, w 1968 r. – marzec, w 1970 r. – grudzień, w 1976 r. – znów czerwiec... I gdyby nie tamte zdarzenia sprzed 30 lat, nie byłoby pewnie sierpnia 1980 r. i wyjątkowej polskiej drogi do wolności.
13.05.2006 -
Archiwum Polityki
Kornik
Wrzesień 1977 r. Powielacz był nie większy od maszyny do pisania i mieścił się w walizce, bęben z matrycą obracał się i wypluwał kolejne kartki. Wyglądały jak odbity przez kalkę maszynopis. Odręcznie narysowane litery winietki „Robotnik” chwiały się, druk był blady, miejscami zanikał i trzeba się było domyślać, co tam zostało napisane.
22.09.2001