Rozprawie z reżimem Saddama Husajna przyglądał się cały świat, ale trzy kraje: Iran, Korea Północna i Syria mają szczególne powody, by śledzić ją wyjątkowo uważnie.
Ameryka nie reaguje na szantaż jądrowy Korei Północnej
Każdemu zdarza się przejęzyczyć, ale nie każde przejęzyczenie trafia na czołówki mediów. Powiało grozą, gdy agencje podały, że komunistyczna Korea Północna przyznała się oficjalnie do posiadania broni nuklearnej. Tak zrozumiano komunikat odczytany przez lektora Radia Phenian.
Koniec kartek i deputatów, prawdziwe sklepy, mocna waluta, wolność religijna, a do tego turyści i kasyna. Te nowinki, w ramach eksperymentu, mają obowiązywać co prawda tylko na stu kilometrach kwadratowych strefy specjalnej. Ale dobre i to. Tego wirusa już się w Korei Północnej nie okiełzna. Chyba że wybuchnie bomba. Atomowa.
Mundial zrobił swoje: po dwóch latach przerwy Korea powróciła na pierwsze strony światowych gazet. Wcześniej to nie sport, lecz polityka przyciągała zainteresowanie. Sensacyjne spotkanie przywódców obu Korei w Phenianie wzbudziło nadzieje na wygaszenie ostatniego, ciągle tlącego się, ognia zimnej wojny. Teraz przydałby się kolejny krok.
Dla północnokoreańskiego dyktatora zmieniono rozkład jazdy pociągów – w efekcie setki ludzi nie mogły odjechać pociągami dalekobieżnymi lub zdążyć na podmiejskie. Drobiazg! Gość Władimira Putina miał zobaczyć taką Moskwę, jaką widział jego tata – wielki wódz Kim Ir Sen, który ostatnią wizytę w stolicy Rosji składał na zaproszenie wybitnego działacza ruchu komunistycznego i robotniczego, towarzysza Konstantina Czernienki.
Pierwsze spotkanie przywódców dwóch państw koreańskich ponownie obudziło nadzieje na zjednoczenie podzielonego od 55 lat kraju. Zarówno w Phenianie jak i w Seulu nie ukrywano, że sukces szczytu był ważnym krokiem w tym kierunku. Prezydent Południa Kim De Dzung zapowiadał z dumą powstanie silnego państwa „pierwszej klasy”. Ale czy to w ogóle możliwe?
Początek zjednoczenia Korei? Spotkali się przedstawiciele dwóch państw pozostających w stanie wojny, z których jedno – Korea Północna nazywa drugie – Koreę Południową – „marionetkowym sługusem imperializmu”. Na Północy wodzowi oddaje się cześć boską, mimo że zmarły tam z głodu setki tysięcy ludzi.
Koncentracja wojsk Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) w rejonie 38 równoleżnika rozpoczęła się, pod okiem radzieckich doradców, 12 czerwca 1950 r. Objęła ok. 90 tys. żołnierzy i została zakończona 23 czerwca. Następnego dnia dowódcy otrzymali rozkazy podjęcia działań ofensywnych o świcie 25 czerwca.
Korea Północna ma prezydenta, którego kadencja potrwa... wieczność. Parlament obwołał nim zmarłego przed ponad czterema laty Kim Ir Sena. Ziemskim następcą Wielkiego Wodza został - zgodnie z oczekiwaniami - jego syn Kim Dzong Il. Na cześć obu mężów stanu wystrzelono w niebo satelity, nadające na cały wszechświat rewolucyjne hymny. Entuzjazm społeczeństwa tego kraju - według oficjalnych przekazów - sięgnął zenitu.