Wrażliwość Filipowicza wyprzedzała swój czas i dlatego czytamy te opowiadania, jakby były pisane dla nas dzisiaj.
Co czytać w czasie urlopu? Wybraliśmy powieści, w których można się zanurzyć, opowiadania, które nie straciły aktualności, książki zachwycające, tegoroczne literackie odkrycia. I nieco grozy.
Antologia o miłości, a właściwie o uczuciach między kobietą a mężczyzną.
Kornel Filipowicz, często przedstawiany jako „partner naszej Noblistki”, był jednym z największych polskich nowelistów, o czym przypomnieć może zbiór „Moja kochana, dumna prowincja”.
Wisława Szymborska i Kornel Filipowicz poznali się w latach 40. poprzedniego stulecia. Kilka dekad później zaczęli wymieniać listy – niby miłosne, ale nie ckliwe, nie sentymentalne. Relacjonowali swoje podróże, pobyty w sanatoriach, a między tymi sprawozdaniami znajdowały się miejsca na nienachalne wyznania uczuć, zapewnienia o wierności, skromne dowody zazdrości. Oboje nie tracili humoru, niezależnie od tego, co się akurat działo w kraju i z czym sami się na co dzień mierzyli.
Korespondencja Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza – „Najlepiej w życiu ma twój kot” – ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Znak. Oto jej fragmenty (wybrała Aleksandra Żelazińska):
Czyta się te listy ze wzruszeniem i z poczuciem obcowania z pięknymi ludźmi. Działają jak odtrutka na złe czasy.
Przy okazji śmierci Wisławy Szymborskiej wspominało się też pisarza Kornela Filipowicza, z którym poetka była związana przez 20 lat. „Nadziwić się nie mogę Jego całkowitej nieobecności” – pisał Jerzy Pilch 10 lat temu w POLITYCE. Od wielkiego zapomnianego wiele mogliby się nauczyć współcześni prozaicy.