Trendy w turystyce bardzo szybko się zmieniają. Dziś coraz więcej osób podróżuje śladami ulubionych filmów, seriali czy gier wideo. A można też śladami kotów – opowiada Michał Klimaszewski, autor bloga Koci Podróżnik.
Koty towarzyszą nam od tysięcy lat. I odkąd je udomowiliśmy, czynią spustoszenie w środowisku.
Przedmiotów ręcznie robionych, wyjątkowych, przyjaznych dla środowiska szukamy także dla naszych czworonożnych domowników. Posłanie dla psa czy drapak dla kota mają pasować do stylu właściciela i wnętrza, w jakim razem mieszkają.
Nie chcemy wakacji od swoich zwierząt, więc coraz częściej zabieramy je w podróże ze sobą. Samolotem, samochodem, promem. Człowiek ma większą frajdę z pupilem u boku. A pupil?
Gdybym napisała to, co myślę, to z pewnością podzieliłabym los Jurka Owsiaka, skazanego właśnie za używanie słów niecenzuralnych.
W sporach psiarzy, kociarzy i zwolenników rybek akwariowych dochodzi do głosu jeszcze jedna grupa: przeciwników udomawiania zwierząt.
Tajwan jako pierwszy kraj w Azji zakazuje jedzenia psów i kotów.
Jaki kot jest, każdy widzi. Ale właściwie co możemy powiedzieć o jednym z najczęstszych zwierzęcych towarzyszy człowieka?
Nie uznaję Dnia Zakochanych, Dnia Kobiet ani innych podobnych sztuczności, wykreowanych zwykle dla celów komercyjnych. Ale Międzynarodowy Dzień Kota to inna sprawa. Poważna.
Są takie księgarnie, w których koty to stali goście, by nie rzec: domownicy. Dlaczego tak ciągnie je do książek?