Leonid Breżniew nie znosił dowcipów na swój temat, więc powstał film, który miał odwracać od niego uwagę. Może kinowa biografia Zenona Martyniuka też spełnia jakieś polityczne zadanie?
40 lat temu świat obiegła wiadomość o aresztowaniu trzech Ormian oskarżonych o podłożenie w Moskwie bomb. Pośpiech, z jakim wykonano na nich wyrok śmierci, i ukrycie ich nazwisk przed opinią publiczną świadczyły o tym, że sprawa ma głębokie drugie dno.
Kolejna (któraż to?) wystawa, kierująca uwagę widza na sztukę heroicznych lat stanu wojennego.
Znany węgierski historyk udostępnił nam kilka unikatowych dokumentów – jak sam je nazywa „smaczków” – które zgrupował w trzy historie opowiadające o kulisach życia politycznego w bloku sowieckim. Choć pochodzą z archiwów węgierskich, wszystkie wiążą się także z Polską.
Już dwa razy konflikt na Bliskim Wschodzie wpłynął na sytuację w Polsce. W obu przypadkach niemało namieszał Leonid Breżniew.