Wielcy pisarze amerykańscy chadzają czwórkami. Faulkner, Hemingway, Caldwell i Steinbeck w latach pięćdziesiątych. Pynchon, Updike, DeLillo, Gaddis w siedemdziesiątych. A teraz – jak twierdzi krytyka – postpostmoderniści: Jonathan Franzen, Jeffrey Eugenides, David Foster Wallace, Richard Powers.
Francja święci dwustulecie urodzin George Sand, pisarki, która dla swych rodaków jest narodową ikoną. Polacy widzą ją wyłącznie przez pryzmat jej związku z Chopinem, choć to tylko osiem lat z jej niezwykłego życia, a i te doszczętnie wykoślawiono w literaturze, filmie i biografiach.
Autobiografia byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona stała się politycznym wydarzeniem lata, szczęśliwie, choć pewnie nie na długo, odwracając uwagę mediów i konsumentów codziennych wiadomości od ponurych wydarzeń w Iraku.