Orlen dopiął wreszcie swego i rozpoczyna przejmowanie Grupy Lotos. Powstanie narodowy monopolista paliwowy. W kogo wycelowana jest ta fuzja i czy na pewno wypali?
Pomysł, by połączyć Orlen z Lotosem, miało w przeszłości wiele rządów i niektóre nawet próbowały go realizować. Za każdym razem bez powodzenia. Czy i tym razem tak będzie?
Utrzymał prezesowski fotel przez 14 lat. To rekord nie do powtórzenia. Dziś musi odejść, by zrobić miejsce dla przyjaciela Adama Hofmana.
Podwójny jubileusz świętować będzie Bielska Zadymka Jazzowa, której 15 edycja odbędzie się w dniach od 29 stycznia do 3 lutego 2013 roku.
Ogłoszono konkurs na stanowiska prezesa i członków zarządu Grupy Lotos. Pomorze odebrało to jako komunikat: Olechnowicz musi odejść. I ruszyło do kolejnej bitwy w obronie prezesa Lotosu. Za co
Polski biznes ogarnęła naftowa gorączka. Co chwila ktoś ogłasza, że rusza w daleki świat szukać złóż ropy i gazu. W tym samym czasie do Polski przybywają zagraniczne firmy poszukując tego samego. I znajdują.
Politycy odkryli rozwiązanie słynnego problemu: jak zjeść ciasteczko i je mieć? Trzeba je sprywatyzować poprzez giełdę. Jakie daje to korzyści, widać na przykładzie Orlenu. Dlatego na giełdzie niebawem pojawi się nowe ciasteczko: Grupa Lotos.
Szef państwowej Grupy Lotos Paweł Olechnowicz zarabia 14 tys. zł, bo więcej nie może; jego kolega z Orlenu Zbigniew Wróbel – co najmniej 230 tys., bo ta spółka formalnie ma statut firmy prywatnej. To jeden z absurdów słynnej ustawy kominowej. Wszystkim ona doskwiera – i wszyscy boją się ją ruszyć.