Poniekąd oswoiliśmy już raka. W społecznym odbiorze staje się jedną z wielu przewlekłych chorób, a nie potwornym wyrokiem, karą, stygmatem. Coraz więcej osób żyje pokonawszy chorobę nowotworową, choć w wielu jej odmianach nigdy nie można mieć pewności, że to zwycięstwo na zawsze. I z tym trzeba nauczyć się żyć.
Dotychczas najlepszy efekt w leczeniu białaczek zapewniały transplantacje szpiku. Teraz mówi się o nowych, rewolucyjnych metodach. Przyszłością i wielką nadzieją medycyny są komórki macierzyste, które mają zdolność odnawiania się i wytwarzania ściśle wyspecjalizowanych tkanek.
Co roku u czterech tysięcy Polek wykryty zostaje rak szyjki macicy, aż połowa z nich umiera. Jakie nadzieje można wiązać ze szczepionką, o której zrobiło się ostatnio głośno?
Dominik Połoński, wiolonczelista, 29 lat. Paszport „Polityki” za 2002 r. Kilka wygranych konkursów, w tym trzy międzynarodowe. Cztery operacje raka mózgu. Miał być na wózku do końca życia. Dziś chodzi samodzielnie, prawą rękę ma sprawną, lewą uruchamia. Na powrót do grania daje sobie dwa lata.
Rozmowa z prof. Adamem Ostrzeńskim, dyrektorem Instytutu Ginekologii Uniwersytetu Południowej Florydy w Tampie, o systemie opieki nad zdrowiem kobiet w Polsce
Jak leczyć chorych, którzy mają wyjątkowe postaci raka oporne na tradycyjne leki? Jak pomóc ludziom dotkniętym niespotykanymi połączeniami takich chorób? Ich sytuacja – i lekarzy nimi się zajmujących – jest w Polsce wyjątkowo trudna.
Komórki rakowe różnią się od normalnych dużą skłonnością do wędrowania po naszym ciele. To właśnie one dają początek przerzutom nowotworu. Naukowcy wpadli na pomysł, jak je unieruchomić.
Raka szyjki macicy można zwalczać dużo skuteczniej, niż to się robi w Polsce. Na razie lekarze spierają się, kto i za ile ma prowadzić służące wykrywaniu go badania.
Na szpiczaka umiera w Europie kilkanaście tysięcy ludzi rocznie. Choroba, z którą niegdyś można było przeżyć tylko kilka miesięcy, dziś pozwala na więcej. Ale to kosztuje.
Śmiertelnie chorym ludziom dano nadzieję – zaoferowano im eksperymentalną terapię przeciwnowotworową, a gdy okazała się skuteczna, odmówiono leczenia. Zabrakło pieniędzy. Co robić?