Globalna tendencja, by odchodzić od ropy na rzecz energii pozyskiwanej z roślin, może zniszczyć lasy, pozbawić drobnych farmerów ziemi i doprowadzić do braków żywności i wzrostu nędzy - ostrzega raport ONZ.
Wszyscy narzekają na ONZ. Rządy nie reagują na apele sekretarza generalnego i na co dzień mają go za chłopca do bicia. Ale gdy gdzieś na świecie wybucha pożar, to do niego państwa członkowskie biegną po pomoc. Wygląda na to, że nowo wybrany sekretarz Ban Ki Mun będzie najlepiej zarabiającym strażakiem na świecie, z uposażeniem 230 tys. dol. rocznie.
Nie ma chyba nic bardziej kruchego niż zawieszenie broni w południowym Libanie. I – przykro to mówić – nic bardziej bezsensownego od rezolucji Rady Bezpieczeństwa, która to zawieszenie broni jednogłośnie narzuciła wojującym stronom, nie potrafiąc go wyegzekwować.
ONZ uznaje dostęp do wody za podstawowe prawo człowieka. Zaopatrzeniem w nią zajmują się chętnie wielkie koncerny, ale wtedy zwykle drożeje. A na świecie co osiem sekund w wyniku zakażenia chorobą spowodowaną brudną wodą umiera człowiek.
Wpływowe amerykańskie czasopismo „The Foreign Policy” poprosiło znakomitych autorów, by wskazali najgroźniejsze idee początku XXI w. Pierwsze, co się rzuca w oczy czytelnikowi z naszym doświadczeniem historycznym, to brak w tym przeglądzie komunizmu. Wraz z upadkiem bloku sowieckiego i zmianami w Chinach ta idea trafiła już do lamusa historii. Snu z oczu zachodnim intelektualistom nie spędza też globalizm ani feminizm. Niepokój budzą idee, które dopiero się kształtują lub zaczynają szerzej oddziaływać. Oto niebezpieczna ósemka. Przedstawiamy ją bez komentarza. Czytelnicy zauważą zresztą, że niektóre wypowiedzi są polemiczne wobec siebie.
Zanim spadły bomby na Irak, pogrzebano ONZ. Jedni mówią, że popełniła samobójstwo, bo nie zatwierdziła ataku. Inni są zdania, że chorowała od dawna. W obu przypadkach wiadomość o śmierci ONZ jest przedwczesna.
Jeśli Amerykanie machną ręką na ONZ – trudno się będzie dziwić
Wszyscy myślą, co będzie, jeśli inspektorzy niczego w Iraku nie znajdą
Dla Saddama Husajna nadeszła godzina prawdy. Inspektorzy ONZ sprawdzą, ile warte są zapewnienia dyktatora, że nie posiada ani nie produkuje broni masowego rażenia. Tym razem ma nie być zabawy w chowanego.
Trzeciego marca Szwajcarzy trzeci raz po wojnie idą do głosowania ludowego w sprawie członkostwa w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wstąpienie do ONZ nie przekreśla naszej świętej zasady neutralności, za to przełamuje polityczną izolację Szwajcarii – nalegają elity. Po diabła nam ten nieruchawy pożeracz forsy – replikują przeciwnicy. Damy sobie radę bez ONZ, tak samo jak bez Unii Europejskiej i NATO.