Dobrze, że do spotkania doszło, bo wielu chrześcijan rzeczywiście pragnie pojednania i współpracy Kościołów chrześcijańskich. Gorzej, że nie zakończyło się ono żadnym konkretem, wyraźnym gestem.
Rozmowa z Austenem Ivereigh, brytyjskim biografem papieża, o talentach politycznych Franciszka i jego latynoskim mesjanizmie.
Franciszek wygłosił przemówienie bardzo polityczne i poruszające. Bardzo by się przydało, żeby nasza klasa polityczna posłuchała takiego papieskiego przemówienia w Warszawie.
Papież pierwszy raz wybrał się do Stanów, które wciąż nie mogą się zdecydować, czy go podziwiać czy ignorować.
Papież Franciszek w swej najnowszej encyklice „Laudato si” nawołuje ni mniej, ni więcej, tylko do „śmiałej rewolucji kulturowej”, której celem będzie ekologia. Ale ekologia integralna. Za tym hasłem kryje się wizja nowego światowego ładu.
Ekolodzy wszelkiej maści będą studiowali encyklikę z wypiekami na twarzy, bo dostarczy im argumentów, których autorem jest przywódca największej organizacji wyznaniowej na świecie.
Papież na kadencję? Czemu nie? Franciszek może przypieczętować wybitnie świecką tradycję w świętym nadal Kościele.
Już dwa lata papież Franciszek kieruje Kościołem. Jego popularność nie maleje, raczej rośnie. To fenomen w czasach, gdy przywódcy mają zwykle złą prasę.
Franciszek przyjeżdża tam, gdzie jest zapraszany i gdzie ciągnie go serce. A ciągnie go bardziej do krajów tzw. trzeciego świata niż do Zachodu.
Franciszka, razem z Kościołem, czeka w tym roku decydująca próba sił.