Platforma Obywatelska, kiedyś partia trzech tenorów: Olechowskiego, Tuska, Płażyńskiego, ma dziś w rzeczywistości jednego lidera. To Platforma Rokity. I nie zmienia tego fakt, że formalnie Tusk z Rokitą dzielą się obowiązkami – Tusk jeździ po kraju i przygotowuje partię do wyborów, a Rokita szykuje się do rządzenia. Najważniejsze, kto nadaje styl i ton.
Pozbawić abonamentu, wpływów z reklam, sprywatyzować, rozbić, a może po prostu zaorać i budować od nowa – na brak pomysłów, co zrobić z telewizją publiczną, nie możemy ostatnio narzekać.
Prawo i Sprawiedliwość ma powody do frustracji. Wydawało się, że to partia braci Kaczyńskich będzie przewodzić polskiej prawicy. Platforma Obywatelska uchodziła za partię bez wyrazu. I nagle Jan Rokita wypchnął Lecha Kaczyńskiego z pozycji pierwszego szeryfa III RP, a PiS – z pozycji lidera. Dziś Rokita bryluje na salonach, a Kaczyński walczy ze śniegiem na ulicach Warszawy.
Co takiego się stało, że Platforma Obywatelska, o której jeszcze niedawno mówiło się, że jest jednym wielkim rozczarowaniem, z miesiąca na miesiąc stała się liderem rankingów, detronizując SLD?
Hausner zdobył przyjaciół. Na jak długo?
Odkąd zamieniła pracę naukowca na mandat poselski, przyjaciele często dzwonią do niej z wyrazami współczucia. A ją, choć trudno się do tego przyznać nawet przed samą sobą, polityka wciągnęła. W ciągu kilku miesięcy profesor Zyta Gilowska stała się jednym z najbardziej znanych parlamentarzystów.
Donald Tusk buduje partię, która utożsamia się z całym państwem, społeczeństwem i demokracją. Każdy może się przyłączyć, co ma być ostatecznym końcem ideologii.
Nowy program Platformy Obywatelskiej nie przypomina w niczym długiego exposé premiera Tuska z 2007 r. Tam był romantyzm i entuzjazm, teraz jest mały realizm w cieniu długów. Taki minimalizm jest znamienny dla dzisiejszych demokracji.