Wyborcy do przedwyborczych obietnic podchodzą z dużym dystansem. Ale politycy ciągle mają nadzieję, że ciemny lud to kupi, więc licytują, kto da więcej. Bez żadnego umiaru.
Nowy program Platformy Obywatelskiej nie przypomina w niczym długiego exposé premiera Tuska z 2007 r. Tam był romantyzm i entuzjazm, teraz jest mały realizm w cieniu długów. Taki minimalizm jest znamienny dla dzisiejszych demokracji.