Może zabili ciotkę Chrystiana z nienawiści, ze skrytego głęboko żalu, że ich matki były nie takie, jak oni chcieliby, żeby były. Może nie była to egzekucja. Tylko gra komputerowa. Filmowy kryminał.
Czym różni się zakład poprawczy od więzienia? Napisem nad bramą – uważa prof. Marian Filar z Wydziału Prawa toruńskiego UMK. I tu, i tam osadzeni są pozbawieni wolności. O poprawczakach mówi się, że to przedszkola recydywistów. Teraz prawo ma być zaostrzone tak, by małoletnich kierować od razu na uniwersytety, czyli zamykać w kryminałach dla dorosłych. Tyle że 15-latek w mądrze prowadzonym zakładzie poprawczym ma szansę na wyrwanie się z kręgu zła. W więzieniu już nie.
Młodociani przestępcy z więzienia w Hrubieszowie piszą do matek, że nie wiedzą, czy wyjdą stąd dobrzy, czy źli.
Agresja przepełnia dziś szkołę. Uczniowie atakują kolegów. Nauczyciele atakują uczniów. A uczniowie – coraz śmielej – nauczycieli. Ich z kolei atakują rodzice. Szkoły przypominają stadiony piłkarskie, z tym że tam panują jaśniejsze reguły gry. Dla nowego ministra edukacji Romana Giertycha sposobem na uzdrowienie szkoły jest blokada komputerów przed pornografią, a środkiem na szkolną agresję – elektroniczny monitoring i kamery. Do tego dochodzi projekt PiS sankcjonujący kary cielesne w szkole. Taka terapia budzi przerażenie, jest wyrazem absolutnej nieudolności i bezradności władzy.
Wedle wyników badań współczesne gimnazjalistki w paleniu i piciu przegoniły równolatków, w narkotykach im dorównały. Ale wśród dziewczyn te, co najwięcej palą i piją, mają jednocześnie coraz mniej wiary w siebie. Są też bardziej sfrustrowane, smutniejsze niż chłopcy, mają silne poczucie, że ludzie ich nie rozumieją i nie akceptują. Na odrzucenie odpowiadają agresją. Są złe. Wściekłe. Kradną, biją, zawiązują gangi.
Warszawska policja ściga blokersów, kiboli, bandziorów, ale najczęściej dopada zwykłych nastolatków. Legitymuje, zatrzymuje, czasem bije albo tylko upokarza. Poprawia sobie statystykę, ale psuje opinię.
Sąd skazał na więzienie Bartłomieja Kwaka za jego prywatne listy, bo uznał, że nadawca znieważył w nich panią sędzię. Tym samym sąd naruszył prawo do prywatności, tajemnicę korespondencji i prawo do swobodnego głoszenia poglądów.
Dla wielu nauczycieli uczniowie to „totalni debile”, dla młodzieży ich opiekunowie to często „kaci” i „oprawcy”. Jak świat światem uczniowie i ich wychowawcy stali po dwóch stronach barykady. Dzisiejsza szkoła przypomina jednak kocioł, w którym gotują się współczesne polskie konflikty i frustracje.
40 proc. wszystkich kradzieży kolejowych przypada na Śląsk. Tu z wagonów kradło się od zawsze, zwłaszcza węgiel. Dlatego za śmierć czterech gimnazjalistów pod kołami pociągu ludzie z Załęża obwiniają głównie strażników. Zamiast odwrócić się plecami, pilnowali węglarek.
Michał został zabity bez powodu. To było morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, ze szczególną bezmyślnością, z jakimś chorym automatyzmem.