Rio de Janeiro jest jak metafora współczesności. Podzieliło się na strefy beztroski i strefy zakazane.
Idą tam, gdzie nędza i przemoc; gdzie wysypisko niechcianych, zapomnianych, przeklętych. Czyż Jezus nie troszczył się o złoczyńców o zatwardziałych sercach?
Rywalizacja reprezentantki RPA z kobietami od kilku lat wzbudza w świecie sportu wielkie wątpliwości.
Zdrada czy celebrowanie olimpijskich wartości? O to teraz spierają się Niemcy.
Na etapie olimpijskich ćwierćfinałów można się jednak spodziewać innych zespołów będących w życiowej formie, czego najwyraźniej polscy siatkarze nie wzięli pod uwagę.
Rio to takie miasto, w którym każdą wściekłość – o ile nie chodzi o sprawę rzeczywiście poważną – potrafi rozbroić zniewalające piękno miejsca. Ta cecha bardzo się teraz przydaje.
Polska reprezentacja zdobyła we wtorek szósty i siódmy medal w Rio.
Według internautów to odruch bezwarunkowy. Fizycznie wyczerpani sportowcy z głodu wkładają do ust to, co akurat mają pod ręką.
„Chciałam pokazać ludziom, że miłość zawsze zwycięża” – mówi jedna z bohaterek zdjęcia.