Kiedy Senat debatował nad poprawkami do uchwalonego przez Sejm projektu tzw. likwidacji Izby Dyscyplinarnej, Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy Polski.
Sejm głosami zjednoczonej w imię unijnych pieniędzy prawicy przyjął prezydencki projekt o tzw. likwidacji Izby Dyscyplinarnej. PiS zagłosował przeciw odwołaniu Zbigniewa Ziobry, ziobryści zagłosowali za projektem Andrzeja Dudy. Ręka rękę umyła, ustawa poszła do Senatu.
Ziobryści zrezygnowali ze swoich poprawek do prezydenckiego projektu w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Być może w zamian za przejęcie władzy w neo-KRS bis i za to, że partia Kaczyńskiego nie dopuści do przegłosowania wotum nieufności dla Ziobry.
Paweł Juszczyszyn po 389 dniach został przywrócony do orzekania. Rząd porządkuje sprawy w sądownictwie, licząc na unijne pieniądze.
Najnowszy pomysł ziobrystów, by włączyć neo-KRS w proces losowania sędziów do nowej Izby Dyscyplinarnej, jest ewidentną prowokacją wobec Unii Europejskiej i kpiną z Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast z PiS niespodziewanie przerwał procedowanie prezydenckiej ustawy znoszącej Izbę Dyscyplinarną. Proces dogadywania się z ziobrystami trwa.
Teraz projekt prezydencki, a po akceptacji wartego miliardy euro KPO – dewastacja wymiaru sprawiedliwości projektem Ziobry? Taki scenariusz rysuje się po obradach sejmowej komisji sprawiedliwości nad projektami zwanymi „likwidacją Izby Dyscyplinarnej”.
Niemal rok temu rząd PiS złożył projekt Krajowego Planu Odbudowy i Odporności (KPO) do Komisji Europejskiej. Zaakceptowanie go wydaje się coraz bliżej, ale wojna całkowicie zmieniła naszą rzeczywistość. Co powinno się znaleźć w KPO, aby przygotować nas na nowe czasy?
Fakt powołania sędziego w okresie PRL nie wystarczy do podważenia jego bezstronności – orzekł TSUE na pytanie neosędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza. Ale i tak ma on powód do zadowolenia.
To, że większość zgłoszonych projektów (poza tym KO-Lewicy) nie idzie w kierunku przywrócenia praworządności, a jedynie stwarza takie wrażenie, jest oczywiste. Unia, uznając rozpoczęcie prac za wystarczające, weszłaby w tę grę pozorów.