Obok gorącej wojny w Ukrainie toczy się wojna wywiadów i kontrwywiadów. Czy Polska jest na nią przygotowana?
Policja wyciągnęła go z domu w kajdankach i dowiozła przed kamerami TVP do prokuratury. Sądy na razie nie potwierdziły stawianych mu zarzutów, uznały zatrzymanie za niezasadne, a działania śledczych za zniesławiające. I kazały wypłacić odszkodowanie.
Włamanie do skrzynki Michała Dworczyka to kolejny z serii wrogich kroków, których powtarzalność układa się w coraz silniejszą presję wywieraną przez Kreml na PiS. To wygląda na początek prób „połykania” Polski przez Rosję.
Niemal półtoraroczne spotkania obecnego wicepremiera do spraw bezpieczeństwa z oficerem KGB nie były niewinnymi pogawędkami. Były spotkaniami operacyjnymi, których zapis i analiza jest w rosyjskich rękach.
Gang, którego członkowie udawali funkcjonariuszy ABW, CBA i SKW, wyciągał miliony od biznesmenów, przejmował udziały w spółkach, organizował karuzele vatowskie, a wszystko to wykorzystując urzędy centralne. Czyżby największy przekręt III RP?
Nie można liczyć na bezkarność, sięgając po argument wykonywania poleceń przełożonych. W sprawie rzeczniczki Antoniego Macierewicza sądy odrzuciły taką linię obrony.
Jak państwo PiS ściga zasłużonego oficera polskiego kontrwywiadu, który bronił przed Antonim Macierewiczem natowskiej instytucji.
Zagadkowa seria zatrzymań w Rosji oskarżanych o szpiegostwo – Polaka i trójki Rosjan – obniża i tak już niską reputację naszych służb. Mamy kryzys o skali nienotowanej od lat.
Sąd zatwierdził bulwersującą decyzję szefa SKW, który ukarał major Magdalenę E. za udział w operacji na Białorusi. Orzeczenie wydał sędzia, który niedawno otrzymał nominację od prezydenta.
Sprawa dotyczy wycieku z głośnego śledztwa dotyczącego „szpiegów” w dowództwie SKW. Prokuratura orzekła właśnie, że choć ustaliła, kto mógł stać za przeciekiem, sprawców nie da się ustalić.