Składki na zdrowie płacimy dużo wyższe, ale w zamian nie dostaliśmy nic. Kolejki do specjalistów alarmująco się wydłużyły, chorzy wymagający pilnej pomocy medycznej umierają na SOR-ach, więc kto może, leczy się prywatnie.
Kto był w szpitalu, wie, że jedzenie najczęściej jest niesmaczne i jest go za mało, a pacjentów dokarmiają rodziny. PiS odkrył ten fakt na 40 dni przed wyborami i poprawę szpitalnej diety wrzucił na wyborcze sztandary.
Doniesienia z Podkarpacia o kilkudziesięciu przypadkach legionellozy, wcale nie banalnej choroby zakaźnej, są niepokojące, ale o tej porze roku wytłumaczalne. Jej źródłem mogą być zanieczyszczone klimatyzatory lub instalacje wodne na basenach i w salonach spa. Ktoś znowu zapomniał o konserwacji tych urządzeń?
W najbliższych latach czeka nas debata na temat tego, jakie dane udostępniamy urzędnikom i czy jako ich właściciele powinniśmy mieć wpływ na ich przekazywanie.
Dla polityków kierujących resortem zdrowia pacjenci są obecnie mniej ważni niż nadchodzące wybory.
Państwo najpierw otworzyło furtkę na wystawianie e-recept pacjentom nigdy niebadanym przez lekarza, a teraz walczy z przekrętami kosztem innych pacjentów. Przez limitowanie liczby recept niezbędnych.
Minister Czarnek najwyraźniej uznał, że skoro on mógł zostać ministrem, to każdy może zdać egzamin i zostać lekarzem. PiS zbija kapitał na dewaluacji tego zawodu, ale polska medycyna na tym straci.
Czy istnieje maksymalny czas pobytu pacjenta na oddziale intensywnej terapii? Lekarze mówią, że nie. Jednak chory bez szans na wyleczenie, ale stabilny, powinien trafić do zakładu opiekuńczego. Kluczowym wyzwaniem jest tu przekonanie do tego rodziny pacjenta.
Sprawa leżącego od około dwóch lat na legnickim OIOM-ie męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek jest testem na to, jak działa i jak traktujemy nasze państwo. Nie chodzi o kwestie osobiste, lecz o instytucje publiczne. Dlatego wiele pytań, które zadają w tej sprawie media, ma uzasadnienie.
Istotą polskiej medycyny są rozliczenia finansowe. Pacjent bywa na dalszym planie, niekiedy całkiem z tyłu. Jak Henryka, która zmarła w szpitalu, nie doczekawszy pomocy.