Rewolucja umarła w domu, w zaciszu mieszkań bolszewickich dygnitarzy – mówi Yuri Slezkine, historyk i autor książki „Dom Władzy”.
Każdy naród ma swoje prawdy, które wypiera. Każdy ma także tych, którzy nie pozwalają zamieść ich pod dywan lub zginąć w niepamięci. Polacy mają braci Sekielskich, Rosjanie zaś Jurija Dudię i jego „Kołymę – miejsce narodzin naszego strachu”.
Satyryczny „Krokodyl” przeżył nie tylko ojców założycieli, ale i cały ustrój. Dzisiaj może służyć jako wymowna ilustracja historii ZSRR i rosyjskiej współczesności.
W czasie zimnej wojny władze komunistyczne nieoczekiwanie zorganizowały w Warszawie wielki festiwal młodzieży. Wystartował 31 lipca 1955 r., ale zamiast zgodnie z planem umocnić komunizm, utorował drogę do październikowej odwilży.
Sowietyzacja i stalinizacja Europy Środkowo-Wschodniej po drugiej wojnie światowej były wydarzeniem bez precedensu. Trudno wskazać w historii naszego kontynentu inny przypadek, gdy podjęto próbę tak głębokiej przebudowy bardzo różniących się od siebie społeczeństw.
64-letnia Czeszka nie mogła uwierzyć, gdy dowiedziała się, że jej ojciec był stalinowskim zbrodniarzem. Wielu jej rodaków wciąż nie wierzy, że rozliczenie z przeszłością ma sens.
Zyta Oryszyn debiutowała, mając za męża sławnego Edwarda Stachurę, jednak jej pisarstwo nie zdradza związków z heroicznym „życiopisaniem” polskiego bitnika.
„Poślij chociaż słowo” jest opowieścią o życiu i miłości Lwa i Swietłany. W listach, które umknęły cenzurze kochankowie opisują Gułag i powojenną Moskwę.
Książka pokazuje ewolucję poety od anarchizmu do bolszewizmu, opowiada o jego wielkim głodzie miłości.
Opisy tyleż perfidnych, co skomplikowanych intryg w łonie partyjnego aparatu